Tegoroczna jesień nie jest dla kierowców łaskawa. Eksperci nie mają wątpliwości, że jeśli nie paliwa będą dalej drożały w takim tempie, to cena benzyny i diesla przebije granicę 6 zł za litr.
Zdaniem analityków e-petrol.pl stanie się to na przełomie tego i przyszłego miesiąca w okresie zwiększonego popytu na paliwa, wywołanego przygotowaniami i podróżami na Wszystkich Świętych.
Eksperci e-petrol.pl szacują, że cena benzyny bezołowiowej 95 będzie mieścić się w przedziale 5,94-6,10 zł za litr. Diesel może być droższy, właściciele stacji paliw mogą go sprzedawać w cenie 5,96-6,12 zł za litr.
Z danych e-petrol.pl wynika, że w skali miesiąca ceny hurtowe w zależności od gatunku paliwa wzrosły aż o blisko 350 zł dla benzyn i ponad 470 zł w przypadku oleju napędowego.
Od początku roku w sprzedaży hurtowej paliwa podrożały aż o ok. 37 proc. Dziś dystans różniący ceny najpopularniejszych paliw, czyli benzyny i diesla wynosi 145,80 zł netto.
Benzyna po 6 zł za litr? To już raczej pewne
Dlaczego płacimy coraz więcej za paliwo?
Ostatni tydzień na stacjach przyniósł jednak nieznaczną korektę cen. W środę 20 października benzyna bezołowiowa 95 kosztowała średnio na stacjach 5,91 zł za litr. Z kolei kierowcy samochodów z silnikami Diesla płacili za litr paliwa 5,93 zł.
To jednak nie koniec podwyżek paliw, bo w przyszłym tygodniu może zdrożeć także autogaz. Średnia cena litra LPG wyniesie wówczas średnio od 3,15 do 3,23 zł za litr. Cena autogazu rośnie systematycznie od kilku miesięcy i obecnie wynosi w kraju przeciętnie 3,16 zł.
Czemu paliwo tak drożeje? Według ekspertów powodem jest duże zapotrzebowanie konsumentów na paliwa. Duży wpływ na tę sytuację mają także ceny na rynku hurtowym oraz słaba złotówka. Na giełdzie w Londynie cena baryłki przekroczyła już 85 dolarów za baryłkę. Tak drogo nie było od października 2018 roku.