Rząd ogłosił zasady naboru, które będą dotyczyły wszystkich przedsiębiorstw mogących starać się o własny punkt szczepień.
- Będą to firmy, które zgłoszą co najmniej 500 osób do zaszczepienia - wyjaśniała 22 kwietnia w programie "Newsroom" wiceminister rozwoju, technologii i pracy Anna Kornecka.
Zgodnie z najnowszymi informacjami opublikowanymi na rządowych stronach, limit liczby zatrudnianych osób został zmniejszony do 300 i obejmuje też osoby współpracujące (zatrudnione na umowę cywilnoprawną lub prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą).
Co więcej - nie muszą być one pracownikami jednego podmiotu. Firmowy program szczepień można zorganizować w ramach jednej grupy kapitałowej, dla wszystkich wchodzących w jej skład spółek. To nie wszystko - program można także zorganizować w jednym budynku lub kompleksie biurowym, parku przemysłowym etc. To duże ułatwienie dla mniejszych firm, które są zlokalizowane w zagłębiach biurowych czy podobnych kompleksach.
Własne programy szczepień mogą też organizować stowarzyszenia branżowe i samorządy zawodowe. Takie prawo będzie też przysługiwało szkołom wyższym, które będą mogły zaszczepić swoich studentów.
Kiedy rozpoczną się szczepienia?
Program szczepień w firmach ma opóźnienie spowodowane przesunięciem dostawy szczepionek. W programie pilotażowym, o czym jako pierwsi informowaliśmy w money.pl, weźmie udział 8 przedsiębiorstw - 4 prywatne i 4 spółki Skarbu Państwa.
Obecnie rząd informuje, że data rozpoczęcia szczepień w zakładach pracy zależy od dostępności szczepionek. W maju i w czerwcu do programu szczepień będą sukcesywnie dodawane kolejne przedsiębiorstwa. Warto się pospieszyć, bo o kolejności zadecyduje moment prawidłowego wypełnienia formularza przez pracodawcę oraz dostępność szczepionek.
Terminy rozpoczęcia szczepień w danym zakładzie będą wskazywane przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych, która rozdysponowuje preparaty.
Czy można wybrać rodzaj szczepionki?
Takiej możliwości rząd nie przewiduje, pracownicy będą szczepieni tym, czym akurat RARS będzie dysponować. Ale niewykluczone, że dzięki temu dostaną szczepionkę wcześniej, niż gdyby zapisywali się na zabieg samodzielnie.
Jeśli pracownik ma już termin na szczepienie i jest on późniejszy, niż akcja podawania wakcyny w zakładzie pracy - szczepi się w pracy a późniejszy termin automatycznie się zwalnia. W przypadku, gdy termin szczepienia w pracy jest późniejszy, niż umówiony w zwykłym trybie - idziemy na szczepienie w przychodni i nie zgłaszamy się do szczepienia w pracy.
Czy za szczepienie będzie przysługiwał dzień wolny?
Może, ale nie musi. Rząd w opublikowanych wytycznych pozostawia tę kwestię pracodawcy. Będzie on mógł ogłosić dzień szczepienia wolnym od pracy, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia lub bez. Automatycznie nie dostaniemy z tego powodu L4.
Pracodawca będzie jednak zobowiązany pokryć koszty organizacji szczepienia - nawiązanie współpracy z podmiotem, który przeprowadzi szczepienia, zebranie listy chętnych, udostępnienie miejsca itp. Podmiot szczepiący dostanie od NFZ 61,24 zł za każde szczepienie - tyle samo, ile dostałby za usługę przeprowadzoną we własnym lokalu.
Kolejnym warunkiem dla pracodawcy jest takie zorganizowanie całej akcji, by zaszczepić wszystkie zgłoszone osoby w ciągu maksymalnie 5 dni. W przypadku szczególnie dużych firm może być konieczne zaangażowanie kilku podmiotów szczepiących (przychodni czy firm medycznych).