Szef rządu mówił, że Polska będzie "twardo bronić swoich interesów" i że jest zadowolony z przebiegu dwudniowego szczytu. - O taką Europę walczyliśmy - mówił.
Krytykował przy tym grupę państw, którą nazywał "grupą skąpców". Za każdym razem podkreślając, że "tak mówi się o nich w Brukseli". - Mają usta pełne frazesów - ocenił.
Morawiecki podkreślał, że najbardziej po zakończonym fiaskiem szczycie cieszy się z utrzymania jedności sojuszników w Grupie Wyszehradzkiej oraz tzw. przyjaciół spójności.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
- Po wyjściu Wielkiej Brytanii widać, że nasza siedemnastka to bardzo mocna grupa uderzeniowa - powiedział Morawiecki. Stanowisko w imieniu 17 krajów prezentował premier Portugalii Antonio Costa.
Według premiera, obecny stan negocjacji jest dużo lepszy niż to, z czym mieliśmy do czynienia jeszcze pół roku temu.
- Prezydencja fińska obcinała nasze fundusze o 20 proc., teraz jesteśmy w odległości 2-3 mld euro od poprzedniej perspektywy unijnej - powiedział szef rządu.
Szczyt UE ws. budżetu. Koniec po 25 minutach
- Udało nam się utrzymać dodatkowych kilka miliardów w obszarze polityki spójności i wspólnej polityki rolnej. To nie jest poziom satysfakcjonujący nas, ale jesteśmy coraz bliżej - dodawał.
Zdaniem szefa rządu, Unia powinna rozważyć mechanizm, w którym pieniądze do budżetu pochodziłyby również od międzynarodowych korporacji. - To bardzo mocno w naszym interesie, bo kto nie jest za tym, żeby środki do budżetu płaciły korporacje zamiast Polski - powiedział Morawiecki.
Przypomnijmy, że dwudniowy szczyt UE ws. budżetu na lata 2021-2027 zakończył się w piątek wieczorem - 25 minut po tym, jak przywódcy państw usiedli do okrągłego stołu. Wcześniej przez cały dzień trwały spotkania w mniejszych grupach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl