- Polskie Siły Zbrojne są skuteczne, sprawnie dowodzone i konsekwentnie wyposażane w najnowocześniejszy sprzęt. Zadaniem na dziś jest zastąpienie postsowieckiego sprzętu sprzętem piątej generacji – myślę tutaj o myśliwcach piątej generacji - mówił Mariusz Błaszczak.
To kolejne zapewnienie ze strony szefa MON o chęci zakupu myśliwców, które docelowo zastąpią MiGi-29 oraz Su-22. Zgodnie z deklaracją resortu z końca lutego, Polska w ramach programu Harpia zamierza kupić 32 maszyny.
Deklaracja ministra została poparta przez słowa prezydenta, który mówił, że "modernizacja infrastrukturalna polskiej armii" jest "bardzo wielki zadaniem", które pozwoli zachować siłę i sprawność Wojska Polskiego. Najprawdopdobniej chodzi o zakup maszyn amerykańskich. Na rynku nie ma bowiem zbyt wielu producentów myśliwców piątej generacji.
Pierwszymi maszynami spełniającymi wymogi "piątej generacji" były amerykańskie F-22. Dołączyły do nich najnowsze F-35 w kilku wersjach. Poza Amerykanami myśliwce tej klasy zdołali zbudować także Rosjanie, Chińczycy oraz Japończycy. Taki zestaw producentów nie pozostawia wątpliwości od kogo kupimy maszyny.
Jak już pisaliśmy, zakup 32 maszyn F-35A, może nas kosztować przynajmniej 14,5 mld zł. Zakup może odbyć się w trybie "pilnym".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl