Przestępcy powiązani z Astesiano fałszowali rosyjskie akty urodzenia, wpisując w dokumentach osób ubiegających się o paszport, że ich rodzice pochodzili z Urugwaju. Szef prezydenckiej ochrony wykorzystywał w tym celu swoje kontakty na wysokich szczeblach władzy w kraju.
Na skutek tych działań nowe paszporty mogły uzyskać dziesiątki, a nawet setki osób - poinformowała prokurator Gabriela Fossati, cytowana przez agencję Reutera. Podobne doniesienia przekazała też urugwajska policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jestem tak samo zaskoczony, jak wy wszyscy - przyznał prezydent Luis Lacalle Pou. Przywódca Urugwaju obiecał, że prokuratorzy i policjanci pracujący nad sprawą będą niezależni, a także zdementował pogłoski, że Astesiano był wcześniej karany.
W poniedziałek urugwajskie media informowały, że wobec szefa ochrony miało być prowadzonych 20 postępowań w sprawie m.in. oszustw i nadużyć finansowych.
Po wprowadzeniu przez prezydenta Rosji Władimira Putina mobilizacji na wojnę z Ukrainą dziesiątki tysięcy Rosjan próbują uniknąć powołania do wojska i wyjechać z kraju. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Kazachstanu, Mongolii, Gruzji i Finlandii, ale też bardziej odległych państw, m.in. w Ameryce Łacińskiej.