Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Stanowisko zlikwidowane, ale "szef pana Areczka" nie chce odejść

74
Podziel się:

Stanisław Derehajło, rolnik i samorządowiec z Podlasia, który siedem lat temu zaczął pracować w Narodowym Instytucie Sieci Edukacyjnej (NASK), mimo zlikwidowania stanowiska, wciąż jest zatrudniony w instytucie. Próby zwolnienia go zakończyły się fiaskiem - informuje "Puls Biznesu".

Stanowisko zlikwidowane, ale "szef pana Areczka" nie chce odejść
Stanisław Derehajło, rolnik i samorządowiec z Podlasia, mimo zlikwidowania stanowiska nadal pracuje w NASK (East News, Zbyszek Kaczmarek/REPORTER)

Siedem lat temu, kiedy Ministerstwem Cyfryzacji kierowała Anna Streżyńska, opinia publiczna była zaskoczona informacją, że Stanisław Derehajło, rolnik, pszczelarz i wielokrotny wójt gminy Boćki z Podlasia, otrzymał posadę doradcy w instytucie zajmującym się między innymi cyberbezpieczeństwem - przypomina dziennik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak sprzedaje roboty warte miliony. Utrze nosa gigantowi? Cezary Kozanecki w Biznes Klasie

Uznano to za przejaw politycznego nepotyzmu, ponieważ Derehajło był wówczas członkiem partii Polska Razem Jarosława Gowina, która wchodziła w skład koalicji rządzącej. Pomogła w tym rekomendacja Anny Streżyńskiej.

Stanisław Derehajło nadal pracuje w NASK, mimo iż jego stanowisko zostało zlikwidowane. "Puls Biznesu" przypomina, że jest on znany z memów o szefie pana Areczka, który jest uosobieniem "biznesowego Janusza".

Pracę w NASK Derehajło rozpoczął w 2017 roku jako doradca dyrektora ds. kontaktów z jednostkami samorządu terytorialnego. Zatrudnienie wójta Bociek na takim stanowisku z pensją wynoszącą, według nieoficjalnych informacji, kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie, wywołało oskarżenia o nepotyzm. "Pszczelarz gawędziarz od Gowina z posadą w cyberbezpieczeństwie" - informowała "Gazeta Wyborcza".

- Nie poszukiwałem pracy, nie byłem bezrobotny. Zrezygnowałem wówczas z funkcji wójta gminy - mówi samorządowiec w rozmowie z "PB" Stanisław Derehajło.

Zwolnienie jest niemożliwe. Potrzebna zgoda sejmiku

Stanisław Derehajło twierdzi, że pomagał przygotować ustawę o OSE. Jeszcze przed zamknięciem projektu, w listopadzie 2018 roku, udał się na bezpłatny urlop w związku z objęciem funkcji wicemarszałka województwa podlaskiego. Był na nim przez pięć lat, aż w grudniu ubiegłego roku wrócił na pełny etat do NASK na stanowisko doradcy ds. kontaktu z samorządami - wynika z informacji "Pulsu Biznesu".

Jak czytamy w dzienniku, NASK nie był zachwycony powrotem Derehajły. Próbował rozwiązać stosunek pracy, ale okazało się to niemożliwe. Powód? Stanisław Derehajło pełnił wówczas funkcję radnego wojewódzkiego, szef instytutu musiał uzyskać zgodę sejmiku na rozwiązanie umowy. Wystąpił o nią w styczniu.

"Radny stoi na stanowisku, że próba rozwiązania umowy o pracę jest podyktowana nie tyle zmianami organizacyjnymi, likwidacją stanowiska doradcy dyrektora w Centrum OSE a działalnością jako radnego Sejmiku Województwa Podlaskiego i ma podłoże polityczne" - czytamy w uzasadnieniu odmownej uchwały Sejmiku, do której dotarł dziennik. Stanisław Derehajło nie zamierza odchodzić z instytutu, bo uważą, że "jest potrzebny".

Nowe stanowisko dla samorządowca gotowe

- Uważam że moje kompetencje bardzo przydadzą się w instytucie. Jestem jedynym pracownikiem, który ma takie doświadczenie w samorządzie - argumentuje w rozmowie z "PB". Instytut miał jednak inny pomysł na niechcianego pracownika.

"Pracodawca polecił mu, by od pierwszego marca wykonywał pracę na stanowisku eksperta w Zespole Obsługi Klienta" - informuje biuro prasowe NASK w odpowiedzi na pytania "PB".

Według nieoficjalnych informacji "PB" władze NASK, nie mogąc zwolnić radnego, postanowiły wykorzystać mocne strony podlaskiego samorządowca i lokalne znajomości. Od czerwca ma się on zajmować pozyskaniem nieruchomości dla oddziału NASK w Białymstoku, który obecnie działa w wynajmowanym biurze - czytamy w dzienniku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(74)
WYRÓŻNIONE
Anna
7 miesięcy temu
hahahahaha i proszę chłopek, roztropek jak wszystkich rozwalił!
jagoda
7 miesięcy temu
to sie nazywa,, skutecznym przyspawaniem do koryta,,
Lara
7 miesięcy temu
Zmienić mu stanowisko, wynagrodzenie i sam się zwolni.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (74)
Obserwator
6 miesięcy temu
PARANOJA :-)))))
Moni
7 miesięcy temu
Odciac od kasy i sam odejdzie
Haha
7 miesięcy temu
Panie Areczku, jakie pieniądze? Ja panu dałem pracę!
444
7 miesięcy temu
Ma rosyjski "parasol"? I ma jeszcze duzo roboty.
sdfsdf
7 miesięcy temu
WYWALIĆ DYSCYPLINARNIE SKORO NIE MA STANOWISKA I OSKARŻYC O NIENALEŻNE POBIERANIE PENSJI
...
Następna strona