Marcin Walków, money.pl: Mamy nowy rząd w Polsce. Co to oznacza dla Ryanaira?
Michael O’Leary: Nowy rząd w Polsce to pozytywny sygnał, zwłaszcza w kontekście współpracy z Europą. To droga do uwolnienia strumienia unijnych pieniędzy na inwestycje w Polsce, które wpłyną na rozwój infrastruktury. A to niewątpliwie korzyści dla polskiej gospodarki.
Czekamy na nowy zarząd Polskich Portów Lotniczych (PPL) i mamy nadzieję, że to zakończy pięcioletnią blokadę rozwoju lotniska w Modlinie. Potrzebujemy bardzo skromnej rozbudowy terminala tamtejszego lotniska, która pozwoli podwoić liczbę pasażerów z 3 do 6 mln rocznie. To bardzo proste do zrobienia. Chcemy wydłużyć terminal na wschód i zachód, wylać więcej betonu, by móc parkować samoloty bezpośrednio przed terminalem. Policzyliśmy, że to będzie kosztować mniej niż 20 mln dol. Pozwoli nam podwoić ruch, otworzyć 50 nowych tras do i z Modlina, zwiększyć liczbę turystów i przylatujących do Warszawy.
Próbuje pan przekonać, że również Lotnisko Chopina można jeszcze rozbudować?
Tak. Pokazaliśmy nasz plan staremu rządowi i nowemu, by rozbudować także Lotnisko Chopina. Można stworzyć nowy pirs z tyłu, by pasażerowie mogli przejść prosto z istniejącego terminala, a samoloty parkowane byłyby przy rękawach. To będzie kosztować około 120 mln dol., ale pozwoli zwiększyć przepustowość Lotniska Chopina o około 50 proc. To zaś oznacza, że może urosnąć z 20 do 30 pasażerów, a dalsza ekspansja Modlina może przynieść kolejne 10 mln pasażerów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale mówi się, że z rozbudowy Modlina skorzysta tylko Ryanair...
(Skinięcie głową)
...zaś argument rozbudowy Lotniska Chopina zbija się tym, że nie tyle ogranicza je ilość dostępnego miejsca, co restrykcje hałasowe.
Restrykcje hałasowe są źle skonstruowane. Problem Lotniska Chopina wynika z tego, że bazują one na dziennym limicie 600 operacji, czyli startów i lądowań. Żadne lotnisko w Europie nie wprowadza restrykcji hałasowych, opierając się o liczbę rejsów. Bo linie lotnicze z roku na rok wprowadzają do flot coraz więcej nowoczesnych samolotów, które są o 50 proc. cichsze od starszych generacji.
Dlatego Chopin powinien pod nowymi rządami pójść w ich ślady i prowadzić pomiary rzeczywistego hałasu w jego strefie oddziaływania. Takie "urealnienie" pomogłoby nam rozwijać się na Okęciu, bo przecież latamy cichszymi i zużywających mniej paliwa samolotami.
To absurd, że tak ważne miasto jak Warszawa sztucznie ogranicza swój potencjał. Mówią, że Lotnisko Chopina jest przepełnione. Żadne lotnisko nie może być przepełnione przy 20 mln pasażerów rocznie. Okęcie mogłoby osiągnąć 30-40 mln pasażerów rocznie. Nie można wstrzymywać wzrostu turystyki, biznesu. Modlin zaś nie może być jedynym rozwiązaniem. Rozbudowa Modlina jest możliwa już przed sezonem letnim 2025 r. Na Chopinie zaś na lato 2026 r. By to się udało, potrzebny jest nowy zarząd w PPL.
Załóżmy, że będzie zgoda na rozbudowę Lotniska Chopina w takim kształcie. Jaką część tego nowego ruchu "połknie" Ryanair? To przecież ma być hub dla LOT-u, a nie kolejna baza Ryanaira.
I powinien być hub dla LOT-u. Tylko że narodowy przewoźnik nie odbiera nowych samolotów, nie zamówił ich. A to oznacza, że nie urośnie. My mamy zamówione 400 nowych maszyn Boeinga, przez najbliższą dekadę co roku będziemy odbierać po 40 nowych. Jeśli Lotnisko Chopina chce się rozwijać, może to robić z nami.
Jeśli LOT zaś chce rosnąć, to pewnie na dalekich trasach do USA i Azji, gdzie lata Boeingami 787 Dreamliner. My zaś możemy dostarczać pasażerów LOT-owi, dowożąc ich na krótkich trasach. Ryanair może pomóc LOT-owi w rozwoju.
Zaraz, zaraz… To będzie wbrew podstawowemu modelowi latania przesiadkowego. Ryanair nie zaoferuje wspólnego biletu na oba odcinki z LOT-em, bagaż po wylądowaniu na Chopinie trzeba będzie odebrać i nadać ponownie na rejs LOT-u.
I gdzie tu jest problem? Na takim lotnisku jak Chopin to proste, bo nie jest dużym lotniskiem. Nikt, kto wybiera się w podróż z przesiadką, nie planuje transferu na 25 minut. Ta przerwa między jednym a drugim lotem to nierzadko 3-4 godziny, a to wystarczający czas, by odebrać i nadać walizkę.
Mamy bogatszą niż LOT siatkę połączeń krótkiego zasięgu, która lepiej penetruje kraje całej Europy. Nie ma żadnego powodu, by Ryanair nie mógł pomagać LOT-owi.
Stanowisko objął nowy pełnomocnik ds. CPK. Rozmawialiście już?
Nie, projekt CPK to istne szaleństwo i cały czas uważamy, że to błąd. Tematem do rozmów z rządem są możliwości rozwoju na istniejących lotniskach. Zachęcamy rząd do tego, byśmy mogli rozwijać się w Modlinie, na Lotnisku Chopina. W konsekwencji pewnie przyniesie to też jakiś wzrost ruchu w Radomiu. Kolejnym sposobem, aby uwolnić przepustowość Lotniska Chopina, jest przeniesienie stamtąd ruchu czarterowego do Modlina lub Radomia.
Przedstawiciele linii czarterowych mówią dokładnie to samo: niech tanie linie przeniosą się do Radomia lub Modlina. Ich pasażerowie chcą latać z lotniska blisko centrum.
Zacznijmy od tego, że aby było, o czym rozmawiać, trzeba rozbudować infrastrukturę, stworzyć warunki do rozwoju na lotniskach. Zresztą, to tanie linie lotnicze są jedynymi, które będą stale rosnąć. Czartery to tylko ruch wylotowy, który przewozi polskich turystów tam, gdzie chcą spędzić wakacje. Ich żniwa to zaledwie kilka miesięcy w roku. Nie można inwestować w rozbudowę Lotniska Chopina dla kogoś, kto korzysta z niego tylko pięć miesięcy w roku.
Poza tym pasażerowie czarterowi są bardziej mobilni, przez to, że rzadziej latają. Jeśli będą mieli wylot na wakacje nie z Lotniska Chopina, ale z Modlina lub Radomia, dojadą tam. Wsiądą w samochód, busa biura podróży albo pociąg i dotrą na miejsce. Tanie linie to nie tylko podróże z Polski, ale też turystyka przyjazdowa, weekendowe wyjazdy dla turystów z Europy, tanie połączenia na najpopularniejszych kierunkach emigracji, takich jak Wielka Brytania, Niemcy, Irlandia, Niderlandy. To ruch przez cały rok.
Skoro mówi pan o wzroście Radomia, to kiedy pierwsza trasa Ryanaira z tego lotniska?
Nie wiem. W tej chwili nie latamy z Radomia i nie mamy takich planów. Chcemy zobaczyć rozbudowę terminala w Modlinie przed sezonem letnim 2025 r. i wtedy otworzymy 20 nowych tras z Modlina.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl