Budanow zapytany, czy wiadomo mu o jakichkolwiek próbach zamachu na Putina, powiedział: "Były takie próby, ale jak widać, do tej pory się nie powiodły".
Przy okazji pytania o "próbę zamachu na Putina" Budanow wspomniał opowieści swojej babci o śmierci Stalina. - Mówiła, że ludzie czuli się tak, jakby zawalił im się cały świat i nie wiedzieli, jak dalej żyć. Putin jest u władzy od ponad 20 lat, więc będzie to bardzo podobne uczucie (gdy umrze - przy. PAP), a teraz Rosjanie boją się go stracić, ponieważ jest gwarantem stabilności w ich życiu - ocenił wojskowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Budanow o zamachach na Putina mówił już w maju 2022 r. Do jednej z prób miał dojść na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. - Były zamachy na Putina... Nie tak dawno był nawet zamach ze strony, jak to się mówi, przedstawicieli Kaukazu. To niepubliczna informacja. Całkowicie nieudany zamach, ale miał naprawdę miejsce... Było to około dwóch miesięcy temu - wyjaśniał Budanow w serwisie Ukraińska Prawda, który cytowało RMF FM.
Ukraiński portal przypomniał, że najnowszy zamach na życie samego Budanowa przeprowadzono na początku maja. - To znaczy, że dobrze wykonujemy swoją pracę. Ale jeśli nagle przestaną się mną interesować, to będzie problem - powiedział.
- Wielu ludzi tam (w Rosji - PAP) próbowało i nadal próbuje mnie zabić, na różne sposoby. Ale, jak widać, skuteczność jest zerowa - ocenił szef HUR.
Most na Krym do zniszczenia
Budanow wypowiedział się także o zmianie na stanowisku ministra obrony Rosji - Siergieja Ławrowa zastąpił Andriej Biełousow. Według Ukraińca głównym celem tej zmiany jest m.in. jak największa optymalizacja wydatków wojskowych.
- Biełousow jest postrzegany przez Rosjan jako osoba czysto prozachodnia. Wielokrotnie powtarzał, że Zachód jest przyjacielem Rosji, a wszystko, co dzieje się w stosunkach (Zachód-Rosja) na Ukrainie, jest strasznym błędem, który należy naprawić. Jest potrzebny do nawiązania pewnej komunikacji, bycia negocjatorem (w relacjach) z Zachodem i niestety odniósł w tym pewien sukces - ocenił Budanow.
Ponadto szef wywiadu obronnego Ukrainy uważa, że Most Kerczeński, łączący nielegalnie anektowany przez Moskwę Krym z Rosją, jest zbędną konstrukcją inżynieryjną na okupowanym przez Rosję południu Ukrainy.
To symbol, (...) znacznie (...) ważniejszy niż zniszczenie nawet (...) 60 wagonów kolejowych ze sprzętem (wojskowym). Tych pojazdów są tysiące, ale most jest tylko jeden - powiedział Budanow.
"Most musi zostać zniszczony" - zadeklarował.
Jak podkreślił, Krym nie jest już dla Rosji "niezatapialnym lotniskowcem", stał się "niewygodnym terytorium". Jego zdaniem Rosjanie nie potrzebują mostu w sensie praktycznym, ale jest on "częścią szkieletu imperium".
- Walczyliśmy i nadal będziemy walczyć, być może przez długi czas, ale przyszłość Ukrainy będzie bardzo (...) interesująca. Nie może być inaczej - podsumował Budanow.