Tekst został zaktualizowany o stanowisko spółki UMO.
Według AP, władze w Bernie wszczęły dochodzenie po tym, jak raport amerykańskiego serwisu informacyjnego, Defense One, z listopada ubiegłego roku wskazał na to, że Ukraina miała otrzymać naboje karabinowe z pociskami przeciwpancernymi wyprodukowanymi przez SwissP Defense. Dostarczył je zaś polski importer, firma UMO.
Śledztwo wykazało, że szwajcarski producent i polska firma miały podpisać umowę o sprzedaży, w której stwierdzono, że polska firma ma prawo sprzedawać szwajcarską amunicję wyłącznie w Polsce - poinformował AP szwajcarski sekretariat stanu ds. gospodarczych, SECO.
Jak podała AP, dochodzenie miało wykazać, że polska firma "nie dotrzymała zobowiązań umownych" podjętych wobec szwajcarskiego producenta, ponieważ amunicja trafiła bez jego zgody na Ukrainę.
UMO poinformowała jednak agencję Associated Press i Money.pl, że według firmy nieprawdą jest, iż "eksportując do Ukrainy amunicję zakupioną od szwajcarskiego producenta SWISS P Defence AG, spółka w jakikolwiek sposób naruszyła przepisy powszechnie obowiązującego prawa". Polska firma podkreśliła, że "niezgodne z prawdą są także twierdzenia, że w związku z wyżej wskazaną sytuacją szwajcarskie władze zakazały lub ograniczyły eksport towarów do spółki, co zostało potwierdzone pisemnym oświadczeniem SECO z dnia 25 listopada oraz pisemnym oświadczeniem szwajcarskiego producenta SWISS P Defence".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pierwotnej informacji agencja AP podawała, że według SECO eksport do polskiej firmy miał zostać ograniczony.
Szwajcaria podkreśla swoją neutralność, a tamtejsze prawo zakazuje eksportu sprzętu wojskowego rodzimej produkcji do krajów ogarniętych konfliktem zbrojnym. AP zwraca jednak uwagę, że Szwajcaria poparła sankcje gospodarcze Unii Europejskiej wobec Rosji. Nastąpiło to po inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę 14 lutego 2022 roku.