- Radosław Sikorski jest pewniakiem na szefa MSZ. Potrzebujemy killera na stanowisku ministra spraw zagranicznych, żeby ścierał się z Andrzejem Dudą. Polityka zagraniczna znów będzie główną kompetencją rządu, a nie prezydenta - powiedział w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" jeden z działaczy Platformy Obywatelskiej, chcący zachować anonimowość.
Radosław Sikorski wróci do rządu?
Oprócz Sikorskiego kandydatami do szefostwa w MSZ mieli być Paweł Kowal z PO i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od 2019 r. Sikorski zasiada w Parlamencie Europejskim. Poprzednio ministrem spraw zagranicznych był w latach 2007-2014. Wcześniej, w latach 2005-2007, był szefem resortu obrony narodowej.
O tym, że Sikorski ma objąć MSZ, donosił wcześniej "Super Express", który nieoficjalnie podał nazwiska innych osób, które mają się znaleźć w rządzie. Ministrem sprawiedliwości ma zostać Borys Budka (PO). Z kolei Krzysztof Gawkowski (Lewica) ma objąć resort cyfryzacji, Władysław Kosiniak-Kamysz, oprócz bycia wicepremierem, ma być też ministrem obrony narodowej.
Resort finansów natomiast, według informacji money.pl, ma objąć za to doradca Donalda Tuska, poseł PO Andrzej Domański. W kontekście objęcia sterów w MF rozpatrywane były też trzy inne nazwiska, o czym więcej TUTAJ.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda przyjął dymisję Rady Ministrów, która do czasu powołania nowego rządu będzie nadal sprawować obowiązki, a następnie - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami - desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera. Wszystko wskazuje na to, że nowy-stary premier nie otrzyma wotum zaufania z uwagi na większość sejmową po stronie koalicjo KO-Trzecia Droga-Lewica.