Duńska firma żeglugowa i logistyczna, jedna z największych na świecie poinformowała, że w drugim kwartale załadowała na statki o 7,4 proc. mniej kontenerów w porównaniu z tym samym okresem w 2021 r., co skłoniło ją do zrewidowania całorocznych prognoz dla działalności kontenerowej.
Maersk oczekuje teraz, że popyt będzie w dolnej części swojego zakresu, między -1 a 1 proc. w 2022 r., ponieważ "rosnąca inflacja i ceny energii zaciemniają globalną perspektywę gospodarczą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Portal CNBC inoformuje, że Maersk ostrzegł, że spowolnienie jest szczególnie wyraźne w Europie, gdzie zapasy gromadzą się w portach i magazynach w miarę słabnącego popytu konsumentów.
Wojna Rosji w Ukrainie i blokady spowodowane pandemią COVID-19 w Chinach tylko pogorszyły te problemy z zatorami — informuje portal.
Ciągłe zatory i zaburzenia podstaw podaży i popytu w branży logistycznej zwiększają niepewność związaną z perspektywą stawek za przewóz towarów — przekazała firma w oświadczeniu cytowanym przez CNBC.
Maersk spodziewa się, że w 2022 r. zanotuje zysk operacyjny na poziomie około 31 mld USD, wobec wcześniejszych szacunków na poziomie 24 mld USD.
Branża żeglugi kontenerowej skorzystała z wyższych stawek frachtowych, ponieważ firmy musiały płacić rekordowe kwoty za transport swoich towarów w obliczu wielu zakłóceń na rynku.