Tadeusz Kościński od środy 22 czerwca ponownie zasiada w rządzie. Będzie piastować funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Premiera oraz pełnomocnika rządu do spraw pozyskiwania źródeł finansowania dla przedsięwzięć służących wzmocnieniu bezpieczeństwa i obronności państwa.
Co istotne, stanowisko to powstało specjalnie dla niego. Odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw właśnie w środę, tuż przed powołaniem na nie Tadeusza Kościńskiego.
Tadeusz Kościński wraca do rządu. Tyle zarobi
"Fakt" natomiast przyjrzał się potencjalnym zarobkom nowego-starego członka rządu. Były minister finansów na nowym stanowisku może liczyć na pensję w wysokości 16 tys. złotych i to liczone bez dodatku stażowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie będzie też mieć problemów, aby wynagrodzenie łączyć z brytyjską emeryturą. W przeliczeniu na rodzimą walutę co miesiąc z tytułu świadczenia wpływa mu na konto ok. 8 tys. złotych.
Dziennik zauważa, że - po Mateuszu Morawieckim - to drugi najbogatszy członek rządu. Posiada ponad 300-metrowy dom, dwa mieszkania (70 i 100 m kw.), a do tego spore oszczędności w wysokości: 660 tys. złotych oraz 387 tys. funtów (ok. 2,1 mln złotych). Posiada również pakiet akcji wyceniany na 4 mln złotych.
Obarczono go odpowiedzialnością za fiasko Polskiego Ładu
Tadeusz Kościński rozstał się z Ministerstwem Finansów na początku lutego, po tym, jak sam złożył dymisję. Było to pokłosie zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że fiasko reformy podatkowej, nazwanej Polskim Ładem, będzie wymagało personalnej odpowiedzialności winnych.
Jest to oczywiście podyktowane tym, że minister przyjmuje na siebie odpowiedzialność polityczną za niedociągnięcia, jakie miały miejsce przy wdrażaniu nowych zasad podatkowych - przekazała w lutym rzeczniczka partii Teresa Czerwińska.
W przypływie szczerości zresztą w ostatnich dniach na krytykę Polskiego Ładu zdecydował się również Mateusz Morawiecki. - Źle oceniam [Polski Ład - przyp. red.], ponieważ pewne kwestie nie zostały we właściwy sposób ocenione. Przede wszystkim [to - PAP] mitręga po stronie księgowej - stwierdził premier.