Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w byłej już warszawskiej uczelni Collegium Humanum ujawniło patologię na niespotykaną dotąd skalę, w tym system korupcji na kilkunastu innych prywatnych polskich uczelniach, m.in. w Łodzi, Gdańsku, Toruniu czy Wrocławiu - przypomina dziennik.
Prokuratura wykryła także, że masowo w Collegium Humanum wystawiano poświadczenia ukończenia pierwszego roku studiów dla studentów z Ukrainy, choć ani razu nie pojawili się na uczelni.
Skala nieprawidłowości na prywatnych uczelniach w Polsce, którą wykryto przy okazji afery Collegium Humanum, jest zatrważająca - mówi w rozmowie z "Rz" osoba znająca kulisy sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paweł Cz., były rektor uczelni, który siedzi w areszcie, usłyszał kolejne zarzuty.
- Dotyczą podrabiania, w celu użycia za autentyczne, dokumentów dotyczących przebiegu studiów oraz obrony prac magisterskich w postaci m.in. kart okresowych osiągnięć studenta i protokołów komisji egzaminu dyplomowego i wystawiania na tej podstawie dokumentów poświadczających ukończenie studiów dyplomowych w zamian za korzyści majątkowe - odpowiada "Rz" prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Uczelnia znalazła sposób na zarabianie pieniędzy
Jak ustaliła "Rz", Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach przy okazji weryfikacji dyplomów na tej uczelni wykrył, że wystawiano dla ukraińskich studentów potwierdzenia, że studiowali rok na tej polskiej uczelni. Tak naprawdę był to system pozwalający na ominięcie obowiązkowego egzaminu państwowego w Ukrainie - ZNO (niezależnej oceny zewnętrznej).
Informator dziennika mówi, że "Collegium Humanum i tutaj znalazło rynek do zarabiania pieniędzy". Prokuratura bada sprawę, a ministerstwo nauki wstrzymało 18 mln zł dotacji na stypendia dla tej uczelni. Na początku roku w Collegium Humanum studiowały 2 tys. studentów zagranicznych. Pytanie: ilu z nich uczyło sie fikcyjnie - czytamy w "Rzeczpospolitej".
W śledztwie badany jest także system studiowania na uczelni i obrony prac magisterskich. Bo można było studiować w zaledwie dwa lata np. dwa kierunki studiów, w tym także prawo, choć jest ono w Polsce pięcioletnie - ujawnia "Rz".
Afera z dyplomami za łapówkę
Afera wokół Collegium Humanum wybuchał w marcu 2023 r. wraz z zatrzymaniem przez CBA dwóch osób w związku z podejrzeniem przyjęcia korzyści majątkowych i osobistych. Sprawa dotyczyła handlu dyplomami.
Prywatna uczelnia powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA - ustalili dziennikarze m.in. "Newsweeka". Takie dyplomy pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi - wynikało z dziennikarskiego śledztwa.