Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Tak upadają bary mleczne. "Dotacja dotyczy panierki, nie mięsa"

18
Podziel się:

Pod koniec lutego działalność zakończył znany bar mleczny Żak z Krakowa. W podobnej, trudnej sytuacji jest coraz więcej miejsc w całej Polsce. Radio ZET przypomina, że choć bary mleczne dotowane są przez państwo, ich trudna sytuacja wynika właśnie z tych dotacji.

Tak upadają bary mleczne. "Dotacja dotyczy panierki, nie mięsa"
Bary mleczne mają problemy z formalnościami związanymi z rozliczaniem dotacji (zdjęcie ilustracyjne) (PAP, Jan Dzban)

Najpierw była pandemia i lockdown, potem drożyzna, napędzana dwucyfrową inflacją. Bary mleczne walczą z trudną sytuacją, niektóre nie wytrzymują i się zamykają. Mimo że bary mleczne są beneficjentami rządowego wsparcia, dotacje nie pokrywają rosnących kosztów. I co ważne poprawne rozliczenie rządowej dotacji nie jest łatwe.

Bary mleczne na zakręcie. Oto powody

- Jeżeli chodzi na przykład o racuchy, do drożdży nie ma dotacji, więc nie ma dotacji do całej potrawy. Na przykład w schabowym dotacja dotyczy tylko panierki, a nie mięsa, a kiedyś był czas, że nie można było solić i pieprzyć potraw, bo przyprawy nie były dotowane - mówi Hanna Król-Rączka ze spółdzielni Społem w rozmowie z reporterem Radia ZET.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Wielka ściema" w innowacjach. Wystarczyło mieć pomysł na startup. Jakub Dwernicki -Biznes Klasa #20

"Z powodu tych zawiłych i zmieniających się przepisów wiele barów mlecznych rezygnuje z dotacji i w końcu plajtuje na wolnym rynku" - informuje Radio ZET.

Bary mleczne to ostatnie miejsca, w których można niedrogo i zarazem smacznie zjeść. Przyciągają mniej zamożnych i tych, którzy chcą oszczędzić: seniorów, czy studentów.

Bary mleczne są wspierane przez państwo. Rządowa dotacja dotyczy produktów bezmięsnych, wynosi 40 proc. ich ceny, powiększonej o narzut, który nie może być większy niż 56 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
Piotr
10 miesięcy temu
W PRL-u w każdej mieścinie było po kilka barów mlecznych. Pamiętam gdy wracałem z nocki, w oczekiwaniu na pociąg, szedłem do baru na kakao, z pachnącą drożdżówką. Były czynne już od godz. 6.00
Zyczkisy
10 miesięcy temu
Znaczy co? Żeby danie było dotowane musi się składać wyłącznie z dotowanych składników? Bareja by tego nie wymyślił.
Adq
10 miesięcy temu
Kiedy naród powie Dość!?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
richo
2 miesiące temu
Nieprawdziwe informacje liczbowe ! Dotacja wynosi 70% a narzut nie może być wyższy niż 45%.
Ewa
5 miesięcy temu
Ktoś ubogi, nie będzie żywił się w barze mlecznym, bo go nie stać. Obiad w wersji najtańszej 30 zł, czyli prawie tysiąc zł miesięcznie tylko na obiady. Emerytka za 30 zł to sobie zrobi zupę na pięć dni. Ugotuje raz i pozamyka w słoiczki. Także nie rozumiem dotowania prywatnych gastronomicznych biznesów przez państwo.
Leń
10 miesięcy temu
To cel rządu ustalony przez lobby mc Donalds
Matt
10 miesięcy temu
Hmm Mam mieszane uczucia odnośnie takich artykułów. Z jednej strony chciałoby się po prostu powiedzieć językiem przedsiębiorców stosowanym w kierunku pracowników- jak nie umiesz prowadzić biznesu to go zwiń I nie marudź, bo się po prostu do tego nie nadajesz. Co mnie obchodzi że wszystko jest drogie dla mnie tez wszystko jest drogie. A z drugiej strony są ludzie którzy tracą całe swoje życie przez tą drożyznę . Co ja gadam. Oczywiście że pierwsza opcja. Do roboty jak was nie stać na prowadzenie biznesu. Tanio to już było i wasze wykorzystywanie podwładnych byle napchać własne kieszenie, podnoszenie cen i oczekiwanie że wszyscy będą wam współczuć jest żałosne. Do roboty!
Tinesia
10 miesięcy temu
Co ma Bar Mleczny do Schabowego?