Rok, który 24 lutego minął od wybuchu wojny w Ukrainie, był bardzo trudny dla polskich konsumentów. W money.pl wielokrotnie pisaliśmy o tym, jak w wyniku konfliktu podrożała żywność w sklepach. A był to globalny trend, przed którym nie uchroniła się również Rosja.
Z raportu rosyjskiego państwowego instytutu badania opinii publicznej WZIOM wynika, że co trzeci Rosjanin w ostatnim roku zaczął "jeszcze bardziej" oszczędzać na jedzeniu. Dane stowarzyszenia firm handlu detalicznego AKORT wskazują natomiast, że w 2022 r. rodacy Władimira Putina kupili o 5 proc. produktów spożywczych mniej niż w 2021 r.
Koszyk Putina w ciągu roku zdrożał
Co dzieje się z cenami w rosyjskich sklepach? Śledzą to inicjatorzy projektu "Ceny dzisiaj". Prowadzą go osoby, które otwarcie krytykują Władimira Putina, a popierają opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Codziennie monitorują średnie ceny "najpopularniejszych towarów" spożywczych w siedmiu największych sieciach w Moskwie. Efekt inwazji widać wyraźnie.
Jakie zakupy za minimalną pensję Rosjanin mógł zrobić w Moskwie w dniu wybuchu wojny, a jakie obecnie? Sprawdziliśmy to na przykładzie koszyka, w którym znalazły się: ziemniaki, jabłka, ogórki (każdy produkt po kilogramie), mleko, śmietana, jajka, chleb pszenny, ser żółty w plasterkach oraz kiełbasa krakowska. Wybraliśmy najtańsze z tych towarów.
W lutym 2022 r. Rosjanin za wspomniany zestaw zapłaciłby 999 rubli, stać by go było na 14 takich wizyt w sklepie. W lutym 2023 r. koszt koszyka wzrósł do 1216 rubli (ok. 72 zł). Dwukrotnie podwyższona minimalna pensja wystarczy teraz na 13 zakupów. Trzeba przy tym pamiętać, że zdrożała przecież nie tylko żywność.
Ceny ogórków wprawiają w osłupienie
"Wojna rozpętana przez Putina przeciwko Ukrainie uderza także w Rosję. Na tej stronie możesz zobaczyć, jak rosną ceny najpopularniejszych produktów i upewnić się, że agresywna polityka rosyjskich przywódców dotyka każdego mieszkańca kraju" - przekonują na stronie internetowej twórcy projektu "Cen dzisiaj".
Jak można się dowiedzieć, szczególnie dotkliwe dla Rosjan są dzisiaj ceny świeżych owoców i warzyw. Zwłaszcza ogórków, których kilogram w ciągu roku od wybuchu wojny w Ukrainie podrożał o 64 proc. do 332 rubli (ok. 19,75 zł).
Tak zmieniły się ceny produktów
Iwona Wiśniewska, główna specjalistka zespołu rosyjskiego w Ośrodku Studiów Wschodnich (OSW), wyjaśnia w rozmowie z money.pl, że najbardziej drożeją te warzywa i owoce, które Rosja musi importować, bo nie radzi sobie z własną produkcją. - Tak jest zwłaszcza w przypadku pomidorów - wskazuje ekspertka.
Rosja ma produkty "ważne społecznie"
Nieco więcej powodów do zadowolenia Rosjanie mają przy półkach z mlekiem. Na przykład 0,9-litrowe (2,5 proc.) "Prostokvashino" staniało o 16 proc. do 57 rubli (3,37 zł). Bardziej kaloryczne mleko marki "Dom na wsi" (3,2 proc.) kosztuje dziś o 4 ruble mniej niż przed rokiem - 93 ruble (5,50 zł). Obniżki wynikają m.in. z globalnego spadku popytu na produkty mleczne. Ale to niejedyny powód.
Iwona Wiśniewska z OSW zwraca uwagę, że sieci handlowe w Rosji "dobrowolnie" obniżyły marże na "ważne społecznie produkty" z 22 proc. do 5,5 proc. Ogłosił to w styczniu prezydentowi Władimirowi Putinowi Maksym Szaskolski, szef Federalnej Służby Antymonopolowej. W tej grupie towarów jest m.in. mleko, kasza i chleb najniższej jakości.
Kiełbasa krakowska drożeje
Chleb lepszej jakości, jak podaje krytyczny wobec Kremla serwis śledzący ceny, podrożał o 9 proc. 0,3-kilogramowy bochenek ciemnego pieczywa kosztuje obecnie 75 rubli (4,46 zł), a nieco cięższego (o 10 g) chleba pszennego - 38 rubli (2,26 zł).
Promocje sprawiły za to, że ceny jajek "Wołożanin" (10 szt.) spadły ostatnio do 85 rubli (ok. 5 zł) z 91 rubli. Tyle samo sztuk jaj, ale z fermy "Varaksino", podrożało za to o 20 proc. - kosztują 118 rubli (prawie 7 zł).
Co z mięsem? Tu ceny poszybowały. Kiełbasa krakowska rosyjskiej produkcji (firmy "Miasnicki Ryad") o wadze 0,3 kg jest dzisiaj droższa o 41 proc. i kosztuje 250 rubli (ok. 15 zł). Za parówki "Ostankino" o podobnej wadze trzeba zapłacić 220 rubli (ok. 13 zł), czyli o 40 proc. więcej niż w dniu wybuchu wojny w Ukrainie.
Rosjanie płacą więcej za krajową wódkę
Dużo więcej Rosjanie muszą zapłacić za alkohol. Zwłaszcza zachodni. Dwunastoletnia whisky "Chivas Regal" o pojemności 0,7 l podrożała o 32 proc. do 3,6 tys. rubli (ok. 214 zł). Cena Jacka Danielsa 0,7 wzrosła natomiast o 22 proc. do 2499 rubli (ok. 150 zł).
Krajowa wódka "Rosyjski standard" 0,5 l jest zaś droższa o 18 proc. i kosztuje 500 rubli (ok. 30 zł).
Różnicę w cenach między rosyjskim i zachodnim produktem widać też w napojach bezalkoholowych. O ile sok jabłkowy "Sad" 0,9 l staniał o 38 proc. do 57 rubli (3,39 zł), o tyle półlitrowa Coca-Cola zdrożała o 21 proc. do 70 rubli (4,17 zł).
"Koszyk Putina". Na jakie zakupy wystarczy minimalna krajowa w Rosji?
W odpowiedzi na wzrost produktów spożywczych rosyjski rząd zdecydował się w tym miesiącu podnieść pensję minimalną. Od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę wzrosła już ona dwukrotnie.
Przed wojną wynosiła 13 tys. 890 rubli. W połowie 2022 r. wzrosła do 15 tys. 279 rubli, a w tym roku - do 16 tys. 242 rubli - przy obecnym kursie daje to nieco ponad 920 zł.
Na prowincji bez większych zmian. Wojnę odczuła głównie klasa średnia
Większość produktów spożywczych w ciągu roku podrożała w Rosji bardziej, niż wskazuje na to inflacja. Z danych Rosstat, rosyjskiego odpowiednika GUS-u, wynika, że w ubiegłym roku ceny usług i towarów wzrosły średnio o 12 proc.
Iwona Wiśniewska z OSW zwraca jednak uwagę na ogromne zróżnicowanie regionów Federacji Rosyjskiej, przez które oficjalne dane - nawet jeśli rzetelne - nie do końca oddają sytuację w kraju.
Ekspertka wskazuje na kilka kwestii. - Niektóre towary nie wzrosły w znaczącym stopniu ze względu na stosowanie tańszych zamienników do produkcji. Słyszymy to zarówno od konsumentów, jak i producentów - mówi w rozmowie z money.pl.
Analityczka nie ma wątpliwości, że rosyjską drożyznę najbardziej odczuła klasa średnia, która nie sięga po najtańsze, dotowane i jakościowo najgorsze produkty. Spadek konsumpcji sprawił natomiast, że wybór na półkach w miastach jest mniejszy.
- Poziom życia Rosjan, którzy mieszkają daleko od dużych ośrodków miejskich pewnie niewiele się zmienił. Asortyment w tamtejszych sklepach zawsze był bardzo wąski i ograniczał się do podstawowych towarów. Ceny produktów wzrosły znacznie bardziej niż podawana przez Rosstat inflacja. To jednak problem głównie klasy średniej - wskazuje Wiśniewska.
Jacek Losik, dziennikarz money.pl
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.