Politycy Platformy Obywatelskiej najpierw zachodzili w głowę, dlaczego Marcin Kierwiński przestał być szefem MSWiA i wystartował do europarlamentu, a teraz zachodzą w głowę, dlaczego z niego wrócił - czytamy w poniedziałkowym wydaniu "Wprost".
Tygodnik podaje, że jeden z polityków PO poinformował, że Kierwiński często bywał w Sejmie, bo "pilnował swojej wewnętrznej pozycji w partii" - przede wszystkim pozycji sekretarza generalnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Donald powiedział Marcinowi, że jak wróci i sprawdzi się w roli pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi, to zostanie po Rafale prezydentem Warszawy.
Typowe zachowanie dla Tuska, obiecał to samo kilku osobom - powiedział "Wprost" informator, polityk z obozu władzy.
Parlament Europejski poinformował w piątek o wygaśnięciu mandatu polityka PO Marcina Kierwińskiego w związku z objęciem przez niego stanowiska w rządzie. Miejsce po nim zamierza objąć była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent powołał Kierwińskiego w skład rządu
Prezydent Andrzej Duda w czwartek powołał Kierwińskiego w skład Rady Ministrów na wniosek premiera Donalda Tuska. Polityk PO i były minister spraw wewnętrznych będzie pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy po niedawnej powodzi. Do zadań ministra Marcina Kierwińskiego należy m.in. inicjowanie, koordynacja i opracowywanie harmonogramu działań w zakresie odbudowy po powodzi - czytamy w projekcie rozporządzenia ws. zakresu kompetencji pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi, zamieszczonego na stronach RCL.
W czerwcowych wyborach do PE Kierwiński zdobył mandat europosła, startując z listy KO w okręgu warszawskim (nr 4). Uzyskał wówczas 143 179 głosów. Oprócz niego mandaty w tym okręgu z listy KO zdobyli dotychczasowi posłowie: Kamila Gasiuk-Pihowicz (137 811 głosów) i Michał Szczerba - 120 667 głosów.