Mera 11-milionowego miasta cytuje agencja Reutera: "Problem dotyczy przede wszystkim pracowników firm zagranicznych, które czasowo zawiesiły swoją działalność lub zdecydowały się opuścić Rosję. Według naszych szacunków, około 200 000 osób jest zagrożonych utratą pracy"
Dodał, że władze stolicy są gotowe wspierać osoby, które stracą pracę, zapewniając im szkolenia oraz tymczasową pracę. Sobianin poinformował, że w ubiegłym tygodniu przyjęto plan pomocy dla zagrożonych utratą pracy mieszkańców Moskwy, opiewający na 3,6 miliarda rubli (ok. 38 milionów euro).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siergiej Sobianin cytowany przez dziennik "Rzeczpospolita" przekonuje, że program ten ma pomóc znaleźć nową pracę mieszkańcom Rosji, którzy ją w ostatnim czasie stracili. Co więcej, rosyjscy przedsiębiorcy dostają także pieniądze na to, aby stworzyć zaplecze produkcyjne dla towarów, które skutecznie zastąpią te do tej pory importowane.
Z Rosji uciekają nie tylko firmy, ale także specjaliści
W proteście przeciwko inwazji Rosji na niepodległą Ukrainę setki firm ogłosiło wycofanie się z rynku rosyjskiego. To zarówno wielkie korporacje, jak i mniej znane przedsiębiorstwa. Apple, Amazon, Boeing, Daimler, Dell, Lidl, IKEA, Pepsi, Coca-Cola, Volkswagen, Nissan, Audi, DHL... – to tylko niektóre znane na świecie marki, które dały przykład i wstrzymały działalność lub wycofały się z Rosji.
Rosja ma jednak więcej problemów gospodarczych spowodowanych wojną niż tylko odpływ zagranicznych pracodawców. Setki tysięcy wykształconych Rosjan uciekają z kraju. Wśród nich są pracownicy IT, naukowcy, bankierzy i lekarze.
Zagraniczne sankcje doprowadziły też do zablokowania około 300 miliardów dolarów z około 640 miliardów dolarów, które Rosja posiadała w swoich rezerwach złota i walut w momencie rozpoczęcia wojny w Ukrainie.
Prezes banku centralnego Rosji Elwira Nabiullina zapowiedziała w poniedziałek podjęcie kroków prawnych w związku z zamrożeniem aktywów należących do rosyjskich rezydentów.