Jak prognozują w piątek analitycy portalu e-petrol.pl w najbliższych dniach najpopularniejszą benzynę 95 kierowcy powinni tankować średnio w cenach: 6,05-6,16 zł za litr, podczas gdy za olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą 6,17-6,28/l. "W przyszłym tygodniu wciąż będzie drożał autogaz - średnio za litr LPG będzie się płacić 3,21-3,28 zł" - dodali.
O ile początek 2025 r. był na stacjach tańszy niż końcówka 2024 r., to jednak niższymi cenami kierowcy nie cieszyli się zbyt długo. W ostatnich dniach obserwowaliśmy wyraźną zwyżkę detalicznych cen paliw, a prognozy e-petrol.pl zapowiadają ich dalszy ciąg" - stwierdzili analitycy.
Zwrócili uwagę, że w dobiegającym końca tygodniu paliwa w hurcie ponownie podrożały. - Dziś średnia cena benzyny bezołowiowej 95 u polskich producentów z Płocka i Gdańska wynosi 4758,60 zł netto za 1000 litrów – to o 12,80 zł więcej niż w ubiegły piątek. Olej napędowy podrożał o podobną wielkość i dziś jego średnia cena wynosi 4968,60 zł netto za 1000 litrów - podali analitycy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rośnie dystans
Wskazali, że, że benzynę i olej napędowy "zaczyna dzielić większy dystans". "Miesiąc temu różnica w cenach hurtowych tych paliw wynosiła 190 zł, podczas gdy dziś jest to 210 zł" - policzyli. W ich ocenie korzystną informacją jest to, że w sobotę rafinerie co prawda podwyższą ceny, ale już tylko "w niewielkim stopniu".
Zmiany cen paliw w sprzedaży hurtowej i opóźnienia, z jakimi przenosiły się one na cenniki detaliczne są wciąż widoczne na poszczególnych stacjach, ale zwyżkowa tendencja obejmie cały kraj i będzie trzeba pogodzić się z tym, że tankowanie benzyny w cenie poniżej 6 zł/l będzie raczej wyjątkiem niż normą - stwierdzili analitycy.
Zwrócili też uwagę, że od początku roku na rynku naftowym utrzymują się "dobre nastroje". - Cena surowca systematycznie rośnie i jest na dobrej drodze do tego, aby trzeci tydzień z rzędu zamknąć na plusie - stwierdzili eksperci.
Drożeje ropa
Zauważyli, że w piątkowe przedpołudnie baryłka ropy Brent na giełdzie w Londynie kosztuje ponad 78 dol. i jest o około dwa dolary droższa niż na zamknięciu ubiegłego tygodnia.
- Za wzrostem cen surowca stoi zimowa pogoda na północnej półkuli, która zwiększa popyt na paliwa grzewcze oraz nadzieja na skuteczność programów wsparcia gospodarki, wdrażanych przez chińskie władze - zauważyli analitycy e-petrol.pl.
W ich opinii na perspektywę poprawy sytuacji po stronie popytu na produkty naftowe nakładają się ograniczenia w podaży surowca, związane z limitami wydobycia utrzymywanymi przez OPEC+ i coraz skuteczniejsze międzynarodowe sankcje wymierzone w eksport ropy z Rosji.
"Poprawiające się rynkowe fundamenty przekładają się na postępujący wzrost cen na giełdach naftowych, dzięki któremu notowania surowca zbliżają się do kilkumiesięcznych maksimów z października ubiegłego roku" - poinformowali eksperci e-petrol.pl.