Pod koniec 2023 r. uchwalono ustawę, która utrzymuje w I połowie 2024 r. dotychczasowe zasady ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła. Przepisy przewidują m.in. maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm. Utrzymana zostaje dotychczasowa maksymalna cena energii elektrycznej na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia.
Tańszy prąd. Oto, jakie warunki trzeba spełnić
Limit ten wynosi 1,5 MWh. Po przekroczeniu tego progu obowiązują wyższe stawki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z podwyższonego limitu mogą skorzystać rodziny wielodzietne, gospodarstwa domowe z osobami niepełnosprawnymi oraz rolnicy.
Dla gospodarstw, w których znajduje się osoba z niepełnosprawnością, można starać się o podniesienie progu do 1,8 MWh, a posiadacze Karty Dużej Rodziny oraz rolnicy - do 2 MWh.
"Osoby, które korzystają z większych limitów zużycia i złożyły wniosek w latach ubiegłych, nie będą musiały składać go ponownie. Jeżeli jednak w ciągu ostatniego roku nastąpiła zmiana okoliczności, np. uzyskaliśmy Kartę Dużej Rodziny, to wniosek musimy złożyć do 31 marca 2024 r." - informuje "Fakt"
Wniosek z odpowiednim oświadczeniem można wysłać listownie, złożyć w punkcie obsługi klienta sprzedawcy energii, a także elektronicznie: przez platformę ePAUP, stronę internetową sprzedawcy lub oferowaną przez niego aplikację. Oświadczenie jest także dostępne w aplikacji mObywatel.
O ile wzrosną rachunki?
-Chciałabym, by miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa domowego nie wzrósł o więcej niż 30 zł - powiedziała niedawno minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Dodała, że po uwolnieniu cen z końcem czerwca, dodatkową pomocą państwa może być objętych nawet 4,5 mln gospodarstw domowych.
Szefowa MKiŚ zwróciła uwagę, że od 1 lipca br. dla niektórych gospodarstw domowych ceny prądu mogą być "częściowo zamrożone, bo rysujemy różne scenariusze".
- Są gospodarstwa, które muszą być objęte pomocą państwa, bo dla nich już dziś - nawet te ceny mrożone - są problemem - zauważyła minister wymieniając m.in. samotnie żyjących emerytów, czy wielodzietne rodziny o niskich dochodach.
Zapowiedziała, że rząd dla właśnie takich grup osób uruchomi wsparcie, by ich rachunki za energię elektryczną nie wzrosły