Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin w środę w TVN24 był pytany o sytuację w Zjednoczonej Prawicy oraz czy postawiłby ultimatum politykom Solidarnej Polski - mieliby opuścić koalicję rządzącą, jeśli nie zagłosują za ratyfikacją nowych zasobów własnych w budżecie UE, która jest konieczne dla uruchomienia funduszu odbudowy. Powiedział, że nie widzi powodu do takiego stawiania sprawy.
- Dlaczego miałbym dzisiaj odmawiać któremukolwiek z koalicjantów prawa do zajmowania odmiennego stanowiska w innej bardzo ważnej sprawie dla Polski? - powiedział Gowin.
Przypomniał, że sam również nie zawsze prezentował stanowisko zgodne z oczekiwaniem koalicyjnej większości. Np. głośno wypowiadał się przeciw przeprowadzeniu w maju wyborów korespondencyjnych.
Dodał, że siłą Zjednoczonej Prawicy jest wewnętrzny pluralizm.
- Różnice nie są dowodem na słabość, one są źródłem siły, pod warunkiem, że unika się pewnych sformułowań, pod warunkiem, że zostawia się na boku poglądy skrajne - wyjaśnił.
Dymisja za słowa?
Zapytany został również o to, czy wiceminister MAP Janusz Kowalski powinien stracić stanowisko po tym, jak głośno skrytykował ustalenia Mateusza Morawieckiego na zeszłotygodniowym szczycie. Gowin przyznał, że nie ma w tym temacie wyrobionego zdania.
- W moim przekonaniu każda z partii współtworzących koalicję Zjednoczonej Prawicy powinna mieć suwerenne prawo do desygnowania swoich kandydatów na stanowiska ministerialne, pod warunkiem, że spełniają oni kryteria merytoryczne. Nie słyszałem o żadnych merytorycznych zastrzeżeniach do pracy ministra Kowalskiego – powiedział.
Żadnych dobrych wiadomości dla przedsiębiorców
Rozmowa w TVN24 dotyczyła nie tylko kwestii politycznych, lecz również gospodarczych. Gowin był pytany, jakie obostrzenia zostaną zdjęte w pierwszej kolejności, jeśli po świętach sytuacja epidemiczna będzie zadowalająca. Wskazał, że w pierwszej kolejności dzieci powinny wrócić do szkół.
- Mówię celowo "dzieci", bo mam na myśli klasy od pierwszej do trzeciej; potem reszta młodzieży" - doprecyzował wicepremier. Dlaczego właśnie taka kolejność? Wyjaśnił, że powrót dzieci do normalnego nauczania jest bardzo ważny z punktu widzenia rozwijania ich umiejętności społecznych
Będą nowe obostrzenia? Rząd rozważa
- Dopiero w następnej kolejności możemy myśleć o odmrażaniu tych gałęzi gospodarczych, które dotknięte są zamrożeniem gospodarczym – zastrzegł. - Jeżeli chodzi o podróże, hotele, także o restauracje to niestety - mówię to jako minister odpowiedzialny za gospodarkę, który na co dzień jest w kontakcie z przedstawicielami tych branż - tu się musimy uzbroić w cierpliwość - powiedział Gowin.