Na poniedziałkowym posiedzeniu Senatu Szejnfeld przedstawiał wnioski mniejszości z obrad Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności.
Oceniał tym samym rozwiązania, zawarte w ustawie stanowiącej tzw. tarczę antykryzysową. - 80 proc. przepisów tej ustawy jest skierowana do administracji i urzędników, a nie do obywateli - stwierdził.
Jak podkreślał, w ustawie nie ma mowy o wsparciu większych firm. - A przecież jak one upadną, to efektem domina upadną także małe i średnie przedsiębiorstwa - powiedział Szejnfeld.
Wskazywał przy tym na inne niedoskonałości, również w kontekście zasiłku chorobowego. - Proszę zauważyć, że w przypadku choroby, hospitalizacji czy ewentualnej kwarantanny przez pierwsze 33 dni wynagrodzenie płaci pracodawca, dopiero później ZUS. A przecież to ZUS bierze składkę, więc powinien brać na siebie zasiłek od pierwszego dnia - mówił senator Koalicji Obywatelskiej.
Szejnfeld w imieniu swojego ugrupowania przedstawił poprawki, które uwzględniają m.in. wakacje kredytowe, zwolnienie z zaliczek na PIT i CIT czy urealnienie zasiłków specjalnych i kwestie związane z firmami, działającymi w Specjalnych Strefach Ekonomicznych.
- Pożyczka 5 tys zł na firmę, zatrudniającą 9 osób? Na ile to wystarczy? - pytał retorycznie. Krytykował również świadczenie postojowe dla pracowników zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych. - To pomoc symboliczna, która nie uratuje ludzi - powiedział Szejnfeld.
Zdaniem Szejnfelda wielu pracodawcom bardziej opłaci się zwolnić pracownika niż go utrzymywać. I to nawet mimo dopłat od państwa. - One są po prostu na zbyt niskim poziomie - powiedział przedstawiciel opozycji.
Zapowiedział również usunięcie z ustawy zapisów dotyczących Kodeksu wyborczego czy Rady Dialogu Społecznego.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl