Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w styczniu 2021 ceny wzrosły średnio o 2,7 proc. w porównaniu ze styczniem ubiegłego roku.
Od nowego roku w życie wszedł m.in. podatek cukrowy, tzw. podatek od małpek, podniosły się również stawki za prąd. Podrożała też żywność. Eksperci Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) mówią o wyższych cenach cukru, zbóż i olejów roślinnych.
Jednak drożyznę najlepiej widać, gdy zestawimy ceny produktów sprzed lat z dzisiejszymi. Znalazłam swoje zamówienie złożone w sklepie internetowym w październiku 2018 i porównałam je z cenami produktów, jakie są w tym sklepie dziś.
Byłam w szoku, gdy okazało się, że w 2021 r. za te same artykuły spożywcze musiałabym zapłacić łącznie prawie o 20 zł więcej.
Zakupy 2018 kontra 2021
W październiku 2018 r. zrobiłam zakupy spożywcze na łączną kwotę 152,59 zł. W tym była zawarta kwota dostawy - 10 zł, złotówkę trzeba było zapłacić za zapakowanie produktów, a 3,34 zł to kwota, która została na koncie z moich poprzednich zakupów (jednego produktu nie było na stanie i sklep zwrócił pieniądze). Finalnie za samo jedzenie zapłaciłam wtedy 144,93 zł.
W lutym 2021 r., czyli dokładnie 2 lata i 4 miesiące później, dodałam do koszyka w tym samym sklepie internetowym te same produkty. Mój rachunek wyniósł tym razem 186,09 zł. Tym razem nie musiałabym płacić za dostawę. Jedynie za zapakowanie moich zakupów. Teraz ta usługa kosztuje 2 zł, a nie złotówkę jak przed laty. Finalnie za jedzenie zapłaciłabym dziś 184,09 zł. To dokładnie o 39 zł i 16 gr więcej, niż w 2018 r!
Trzeba jednak zaznaczyć, że kupiłam wtedy sporo świeżych owoców i warzyw, na ceny których wpływa sezon. Ceny w październiku dość znacznie różnią się od tych z lutego, więc postanawiam nie uwzględniać ich w ostatecznych obliczeniach. Po odjęciu z moich zakupów zrobionych w 2018 r. owoców i warzyw, zapłaciłabym za resztę produktów 105,72 zł. Dzisiaj byłoby to 119,32 zł. To o 17 zł, czyli prawie o 12 proc. więcej niż ponad 2 lata temu.
Podwyżki widać gołym okiem
Przyjrzyjmy się teraz cenom poszczególnych produktów. Co zdrożało, a co staniało? Największą różnicę w cenie obserwuję przy mrożonych warzywach na patelnię. Cena urosła z 5,39 zł do 6,99 zł. To aż 1,60 zł wzrostu na jednym opakowaniu.
Podrożała również woda. Kiedyś za 6 butelek 1,5 l zapłaciłam 9,12 zł. Dziś – 9,96 zł. Więcej kosztuje również passata. Cena podniosła się z 4,99 zł na 6,29 zł. Podrożały nawet patyczki higieniczne do czyszczenia uszu – z 2,05 zł na 3,49 zł.
Wzrost cen obserwuję również w przypadku opakowania wafli ryżowych – z 2,49 zł do 2,99 zł. To 50 gr więcej po ponad 2 latach, a ilość produktu jest taka sama. Większą cenę obserwuję też przy otrębach żytnich (wzrost o 10 gr na opakowaniu), podobną różnicę widać przy tofu wędzonym i naturalnym.
Od drożyzny są wyjątki
Nie wszystko jednak podrożało. Porównując te konkretne zakupy z 2018 r. do dzisiejszych cen, spadek o 20 gr widzę w przypadku pieprzu mielonego. Podobnie jest z białą fasolą konserwową. Cena spadła z 3,99 zł do 3,19 zł.
Brak różnicy w cenie zauważam przy makaronie pełnoziarnistym – kosztuje 5,99 zł dzisiaj i ponad 2 lata temu. Taka sama sytuacja jest przy puszce czerwonej fasoli. Widniejąca cena kiedyś i dziś to 2,99 zł. I to byłoby na tyle, jeżeli chodzi o spadek cen lub ich stabilizację. Reszta produktów kosztuje dziś więcej, niż w 2018 r.
Jeżeli również macie w domu paragony za zakupy sprzed lat, to wyślijcie je do nas za pomocą platformy #dziejesie. Sprawdzimy, jak zmieniły się ceny.