Badacze z Imperial College London przyjrzeli się kondycji 65 mln dzieci ze 193 krajów. Wyniki ich badań mogą szokować. Brak dostępu do żywności wysokiej jakości w przypadku dzieci w wieku szkolnym nie pozostaje bez wpływu na ich zdrowie i samopoczucie, a efekty mogą być widoczne nawet przez cały życie.
Dziecko pochodzące z kraju, który boryka się z kryzysem żywności, może być wieku dorosłym niższe od rówieśników pochodzących z krajów, w których takich problemów nie ma - nawet o 20 cm. Aby ująć to bardziej obrazowo, dorosła mieszkanka Bangladeszu lub Gwatemali (kraje, w których dzieci w określonym wieku są najniższego wzrostu) jest tego samego wzrostu co nastolatka z Holandii (najwyższy wzrost w podniesieniu do osób młodych). Oczywiście nie sama kwestia żywienia o tym decyduje, ale ma duży wpływ.
- Nasze ustalenia powinny motywować poszczególne kraje do tego, aby zwiększały dostęp do zdrowej żywności i zmniejszały koszty jej produkcji. Dzięki temu dzieci będą mogły rozwijać się w zdrowy sposób, bez ryzyka niedożywienia czy z drugiej strony – otyłości - powiedział dr Andrea Rodriguez Martinez, główny autor badania.
W 2019 roku 47 milionów dzieci poniżej piątego roku życia cierpiało z powodu niedożywienia. Według UNICEF-u, szczególnie groźną formą niedożywienia jest "wyniszczenie" (ang. wasting), które sprawia, że dzieci są zbyt szczupłe i słabe, a także narażone na większe ryzyko śmierci, słabego wzrostu, opóźnionego rozwoju czy problemów z uczeniem się.
Pandemia covid-19 wzmaga trwający kryzys żywieniowy. W lipcu UNICEF ostrzegł, że dodatkowe 6,7 mln dzieci poniżej piątego roku życia może ucierpieć z powodu niedożywienia w 2020 roku. 80 proc. tych dzieci będzie pochodziło z Afryki Subsaharyjskiej i Azji Południowej.
- Ubóstwo gospodarstw domowych i brak bezpieczeństwa żywnościowego znacząco wzrosły. Podstawowe kwestie, jak dostęp do żywności i łańcuch dostaw, zostały zakłócone. Do tego ceny żywności wzrosły. W rezultacie jakość diety dzieci spadła, a wskaźniki niedożywienia rosną – twierdzi Henrietta Fore, dyrektor UNICEF-u.
W listopadzie indeks cen żywności FAO poszedł w górę szósty miesiąc z rzędu i zanotował największy miesięczny wzrost od lipca 2012 roku. Olej roślinny podrożał w porównaniu z poprzednim miesiącem o 14,5 proc. Z kolei cena zbóż wzrosła o 2,5 proc. w listopadzie, a cukru o 3,3 proc. Za nabiał trzeba było płacić więcej o 0,9 proc.
A jak wygląda sytuacja w Polsce? Na razie brakuje danych, aby móc w sposób wiarygodny ocenić, w jakim zakresie pandemia koronawirusa spowodowała problem w dostępie Polaków do zdrowej i o wysokiej jakości żywności. Jedno jest pewne – pogłębił się problem w dostępie do żywności w ogóle.
- Zamknięcie przedszkoli, szkół podstawowych i średnich oraz konieczność nauki zdalnej spowodowała, że wiele dzieci nie ma możliwości korzystania z darmowych posiłków w szkolnych stołówkach. Podobny problem dotyczy osób bezdomnych, którzy obecnie mają ograniczone możliwości zjedzenia zdrowego i ciepłego posiłku – komentuje dr Anna Murawska z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy.
- Bardzo prawdopodobne jest, że obecny problem z dostępem do żywności zapewne jeszcze bardziej pogłębi złą sytuację bytową i niski poziom życia osób najbiedniejszych w Polce. Tym bardziej, że niestety od 2017 roku w Polsce zaczął wzrastać współczynnik Giniego określający nierówności społeczne. W Polsce nadal 2 mln ludzi żyje w skrajnym ubóstwie – dodaje.
Jak temu przeciwdziałać? Eksperci ds. żywienia sugerują, aby postawić na takie inicjatywy jak bony żywnościowe na pożywne posiłki dla rodzin o niskich dochodach, a także darmowe programy zdrowego żywienia w szkołach – szczególnie teraz, w czasie pandemii.
Położenie kresu głodowi na świecie jest drugim z 17 celów zrównoważonego rozwoju przyjętych przez państwa członkowskie Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2015 roku. Cel numer dwa obejmuje koniec z wszelkimi formami niedożywienia do 2030 r.