Brytyjska sieć Tesco w lutym informowała o planach zwolnień grupowych (1300 osób) w związku z likwidacją 32 sklepów w całej Polsce. Najwięcej placówek miało zniknąć z mapy województwa wielkopolskiego. Wówczas tłumaczono, że proces ma doprowadzić do poprawy wyników finansów firmy w Polsce.
Najwyraźniej to nie wystarczyło. Jak czytamy w komunikacie prasowym, "Tesco poinformowało dziś swoich pracowników o decyzji o zamknięciu czterech sklepów i jednego centrum dystrybucji w Polsce".
Sklepy, które przeznaczono do likwidacji znajdują się w Nowym Sączu (ul. Prażmowskiego), Rudzie Śląskiej (ul. 1 Maja), Starogardzie Gdańskim (ul. Zblewska) i Olsztynie (ul. Pstrowskiego). Z kolei centrum dystrybucyjne, które zniknie z mapy Polski zlokalizowane jest w Poznaniu.
Odpowiedzialny za działanie brytyjskiej sieci w Polsce Martin Behan wyjaśnia, że ograniczanie liczby sklepów "ma na celu poprawę wyników działalności w Polsce do poziomów osiąganych przez Tesco w innych krajach Europy Środkowej”.
Bardzo podobne powody zamykania kilkudziesięciu sklepów Behan podawał w pierwszym kwartale 2019 r. - Stale analizujemy nasze placówki i podejmujemy odpowiednie decyzje, gdy nie widzimy możliwości poprawy rentowności sklepów. To decyzje trudne, ale niezbędne w sytuacji, gdy straty generowane przez te sklepy wpływają na poziom zyskowności całej firmy w Polsce - mówił wówczas.
Zamknięcie czterech sklepów zmniejszy ich łączną liczbę w Polsce do 349. Dla porównania w 2015 r. było ich około 450.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl