Największym zaskoczeniem dla sporej części rynku jest to, że firma pod przewodnictwem Elona Muska osiągnęła zakładany wcześniej wynik. Na Wall Street spodziewano się, że firma wyprodukuje jedynie około 106 000 samochodów w czwartym kwartale. Tymczasem sprzedaż pojazdów w czwartym kwartale ustanowiła kwartalny rekord i wzrosła o 15 proc. w porównaniu z poprzednim okresem.
Za klucz do długoterminowego sukcesu Tesli uważane jest zwiększenie obecności na rynkach zagranicznych. I firma wyraźnie skupia się na tym właśnie celu. Wzrost sprzedaży w Europie jest zauważalny, firma rozpoczęła także produkcję samochodów w nowej fabryce w Szanghaju. Po miesiącu na rynek trafiło już ok. tysiąca nowych aut. Co więcej, ich cena została obniżona prawie o jedną dziesiątą, dzięki czemu (po rządowych dopłatach) zbliżyła się cenowo do chińskich elektryków.
Zobacz też: Kłopotliwe tweety Muska. Sąd traci cierpliwość
Kłopotliwe tweety Muska. Sąd traci cierpliwość
Podboje zagraniczne są dla Tesli wyjątkowo ważne, bo od teraz amerykańscy nabywcy nie będą już otrzymywać żadnych federalnych ulg podatkowych na zakup Tesli. Okres dotowania w USA po prostu się skończył.
Zobacz też: Wyścig Audi z Teslą po norwesku
Wyścig Audi z Teslą po norwesku
Tesla ma opublikować pełne dane finansowe za czwarty kwartał w ciągu najbliższych tygodni. Już 3 stycznia jednak akcje firmy podskoczyły o 3 proc., dobijając do poziomu 440 dolarów za walor.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl