O sprawie po raz pierwszy poinformował TechCrunch, który powołał się na wypowiedź Prabhakara Raghavena.
– Prawie 40 proc. młodych ludzi nie korzysta z Google Maps lub wyszukiwarki Google’a, gdy szukają miejsca na lunch – wybierają TikToka lub Instagrama – podał wiceprezes Google podczas konferencji Fortune Brainstorm Tech.
– Ciągle uczymy się, w kółko, że nowi internauci nie mają oczekiwań i sposobu myślenia, do którego się przyzwyczailiśmy – mówił Raghavan i dodał, że zapytania, które zadają młodzi, są obecnie zupełnie inne.
Wiceprezes powiedział również, że młodzi użytkownicy nie mają tendencji wpisywania słów kluczowych, ale raczej odkrywają miejsca w bardziej wciągający dla nich sposób.
Wewnętrzne badania Google'a
Google przeprowadził badania, z których wynika, że 40 proc. młodych nie korzysta już wyszukiwarki firmy. Ankiety obejmowały użytkowników w Stanach Zjednoczonych w wieku od 18 do 24 lat. Dane te nie zostały jednak upublicznione.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powyższe wnioski nie powinny być zaskoczeniem dla Google'a. Inne badanie przeprowadzone w 2021 roku pokazało, że młodzi szukają informacji na temat marki nie w wyszukiwarce, a bezpośrednio na profilach społecznościowych firmy, która ich interesuje.
Wizualne bogactwo
Raghavan podał również, że młodzi ludzie są ogólnie zainteresowani "bogatymi wizualnie formami", jeśli chodzi o wyszukiwanie. W dodatku generacja Z nie zna papierowych map, do których starsze pokolenie przywykło, a które posłużyły do zaprojektowania ich odpowiednika w sieci.
– Musimy wyczarować zupełnie nowe oczekiwania, a to wymaga zupełnie nowych ... podstaw technologicznych – zauważył Raghavan.
Choć Mapy Google’a przeszły już lifting, to czekają tę aplikację kolejne rozszerzenia, aby nie przypominać znanej starszym papierowej wersji mapy.
Nowa wyszukiwarka
Raghavan zasugerował również, że zapotrzebowanie młodszych ludzi na treści wizualne zmieni Google Search. Uważał jednak, że jest to część trwającej ewaluacji wyszukiwarki. Wcześniej, jak wyjaśnił, użytkownicy sieci wpisywali do wyszukiwarki kilka podstawowych słów kluczowych, aby w zamian otrzymać listę linków. Później wyszukiwarki stały się zdolne do zrozumienia języka naturalnego, a następnie dodały możliwości obsługi zapytań głosowych.
Google obecnie dąży do łączenia obrazów i tekstu, aby w przyszłości osoba nosząca okulary AR mogła rozpocząć wyszukiwanie na podstawie tego, co widzi.
Jesienią gigant technologiczny podał, że pracuje nad umowami, które pozwoliłyby mu indeksować filmy z Instagrama i TikToka w wyszukiwarce. Powoli zmiany są już widoczne dla użytkowników – po wpisaniu słowa kluczowego i dodania "TikTok" Google zwróci wyniki filmów opublikowanych przez ten serwis społecznościowy.