Polska Organizacja Turystyki przeprowadziła badanie wśród Polaków, które cytuje portal interia.pl. Wynika z nich, że większość z nas (65 proc.) wyda na wakacje więcej niż w poprzednim roku, ale to wcale nie oznacza awansu.
Polacy oszczędni w wakacje
Przez wzrost cen Polacy płacą więcej, by utrzymać ubiegłoroczny standard. Większość, bo 53 proc. respondentów na wakacje w tym roku zamierza wydać nie więcej niż 2 tys. zł. Jedna piąta przygotowała przedział 2-3 tys. zł. 17 proc. wyda na wakacje powyżej 3 tys. zł. Reszta zrezygnuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ceny szaleją wszędzie. Branża turystyczna nie jest zawieszona w próżni, dlatego, ze względu na szalejące ceny paliwa, także lotniczego, musiała podnieść koszty wypoczynku - mówi cytowana przez Interię Katarzyna Turosieńska z Polskiej Izby Turystycznej.
Z badań wynika, że Polacy w zdecydowanej większości (71 proc.) planują wakacje w kraju. Co może, choć nie musi, być pułapką, bo ceny np. nad Bałtykiem należą do bardzo wysokich.
Gdzie na wakacje? Przegląd kierunków i cen
Da się znaleźć niedrogie kierunki wakacyjne za granicami kraju. Jak pisaliśmy w money.pl, przebudzona po lockdownach branża ma sporo ofert, nie wszystkie muszą być wymagające cenowo. Z danych wakacje.pl wynika, że czterodniowy pobyt w bułgarskim Słonecznym Brzegu z wylotem z Wrocławia w trzygwiazdkowym hotelu ze śniadaniem to koszt od 1500 zł od osoby".
W przypadku tygodniowych wyjazdów jedną z propozycji jest Macedonia, gdzie za tygodniowy pobyt w trzygwiazdkowym hotelu z dwoma posiłkami i wylotem z Katowic zapłacimy ok. 1700 zł od osoby. Podobną cenę możemy znaleźć w Grecji, ale w tym przypadku trzeba doliczyć koszty wyżywienia.
Jeśli chodzi o Turcję, to za tygodniowe wczasy w trzygwiazdkowym hotelu w Alanyi zapłacimy nieco ponad 1700 zł od osoby. Cena obejmuje przelot z Warszawy i śniadania.
W branży turystycznej zmianie uległa dotychczasowa, niepisana zasada, że oferty last minute są tańsze. Jak mówiła w rozmowie z money.pl Marzena German z portalu wakacje.pl, to może być pułapka. - Jeśli wstrzymujemy się z rezerwacją, bo liczymy na superprzecenione last minute, to lepiej nie czekajmy i zarezerwujmy wyjazd już teraz. Co prawda okres największych rabatów przypadał na zimę lub wczesną wiosnę, ale nadal możemy znaleźć atrakcyjne cenowo wyjazdy - mówiła.
Dodała, że podobnie jak w zeszłym roku, ceny wycieczek last minute mogą być nawet o tysiąc złotych wyższe niż na 3-4 tygodnie przed planowanym urlopem.