Dostawy gazu w lutym 2023 roku kosztują już 72,7 euro za MWh, po zniżce o 15,1 proc. Kontrakty marcowe wynoszą zaś 75,3 euro za MWh, czyli taniej o 13,7 proc. Tanieją też kontrakty kwietniowe, o 13 proc. do 76,5 euro. W czwartek na zamknięciu gaz z dostawą w lutym kosztował 85,6 euro za MWh. To najniższe ceny od połowy 2022 roku. W dodatku można się spodziewać, że to nie jest jeszcze koniec spadków cen.
Pogoda jest łagodna, co zmniejsza zapotrzebowanie na gaz
Ceny błękitnego paliwa spadają już od dłuższego czasu. Jednak przy takim tempie spadków, ceny szybko wrócą do poziomu sprzed roku. Do tego trendu przyczyniły się także rekordowe dostawy LNG.
Dodatkowo zapasy gazu w Europie są w tej chwili znacznie wyższe niż zwykle o tej porze roku. Obecnie europejskie magazyny gazu ziemnego są zapełnione w 83 proc. wynika z danych Gas Infrastructure Europe. Ponadto pogoda w większości krajów Europy jest łagodna, co zmniejsza zapotrzebowanie na gaz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityka Gazpromu poniosła fiasko
Ostatni spadek cen gazu może być także skutkiem ostatnich decyzji Komisji Europejskiej, która przyjęła limit dla ceny rosyjskiego gazu, który ma zapobiec zawyżaniu cen tego surowca na rynku.
Kraje UE ustaliły na poziomie 180 euro/MWh (1860 dol. za 1000 m3) pułap ceny giełdowej gazu rosyjskiego. Limit zacznie obowiązywać 15 lutego.
W ubiegłym roku ceny gazu w Europie wzrosły na skutek m.in. polityki Gazpromu ograniczającego podaż tego surowca. Rosja m.in. ograniczyła tranzyt gazu do Unii Europejskiej za pośrednictwem gazociągu jamalskiego, którego Gazprom jest współwłaścicielem. Przełożyło się to na trudności uzupełnienia zapasów tego paliwa w państwach europejskich przed rozpoczęciem sezonu zimowego.
Rosja przed atakiem na Ukrainę odpowiadała za około 45 proc. importu gazu do Unii Europejskiej. Obecnie udział rosyjskiego gazu spadł do zaledwie 7,5 proc. Zwiększony został za to import gazu z Norwegii i Stanów Zjednoczonych.