W czwartek (10 listopada) odbyło się spotkanie lidera PO z mieszkańcami Sępólna Krajeńskiego. Donald Tusk mówił na nim o rosnących cenach i odniósł się do ostatniego wystąpienia szefa RPP Adama Glapińskiego.
- Jechałem do was tutaj i słyszałem jak prezes NBP mówił - z niezwykłym optymizmem i samozadowoleniem - że inflacja jest pod kontrolą i że wszystko idzie w dobrą stronę. A ostatnie dane z dzisiaj, które mówią o prawdziwej inflacji, która jest doświadczeniem polskiej rodziny, a nie statystyczną bujdą pana Glapińskiego - jest taki indeks cen detalicznych, podstawowych produktów, które Polki i Polacy kupują w sklepach. Jest prowadzony przez naukowców, ekspertów, nie żadnych polityków. (Pokazali - przyp. red.) prawdziwą skalę inflacji. Tłuszcze - 48 proc., cukier - 59 proc., mięso - 32 proc., pieczywo i owoce - ponad 22 proc. To jest realna skala drożyzny - mówił lider PO.
- Pan Glapiński uważa, że jest wszystko w porządku. Mówi, że będzie 19-20-proc. inflacja. Ale jak spojrzymy na prawdziwe dane, 40-50 proc. z punktu widzenia waszego portfela. To czyni wasze życie momentami tak nieznośnym - oceniał lider PO. - Nie mówię już o ratach kredytów, jakie wzięły na siebie wasze dzieci, żeby kupić mieszkanie czy o cenach energii - dodał.
Tusk o miliardach dla Polski z KPO
Tusk odniósł się też do faktu, że do Polski wciąż nie popłynęły ogromne pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Mówił, że ich brak to, coś "co autentycznie rozrywa mu serce".
Bo ja nie jestem tego w stanie pojąć - to jest tak absurdalne. Nie jestem w stanie nikomu tego wytłumaczyć. Dlaczego w tej sytuacji, kiedy każdemu brakuje pieniędzy na podstawowe produkty, kiedy przyznaje to władza i brakuje pieniędzy Polsce jako państwu (…), nie biorą tych pieniędzy europejskich - pytał.
- Średnio na polski powiat, gdyby przeznaczyć część tych pieniędzy europejskich, które miały być dzielone przez samorządy, a nie PiS z Nowogrodzkiej, oznaczałoby to 500 mln zł na powiat - wyliczał polityk. I dodał, że to średnio po 10 tys. zł na mieszkańca Sępólna Krajeńskiego.
To pokazuje skalę grabieży. Oni nas okradają z tych pieniędzy, które zmieniają nasze otoczenie, nasze życie, naszą nadzieję na lepsze. Oczywiście chodziłoby o wydatki takie, które polepszyłyby standard życia całego powiatu - mówił szef Platformy Obywatelskiej.
- Wiem, że szukacie środków na kotłownię ekologiczną, na ośrodek szkolno-wychowawczy dla osób z niepełnosprawnościami, wiem, że w Lidzbarku brakuje pieniędzy na szpital powiatowy - mówił Donald Tusk podczas spotkania.
- Gdyby Kaczyński, Ziobro, Morawiecki nie blokowali tych pieniędzy, (te inwestycje - przyp. red.) przestałyby być marzeniami, które są dzisiaj nie do spełnienia, tylko stałyby się czymś realnym - ocenił.