Według analizy finansowej kampanii prezydenckiej, przeprowadzonej przez "Financial Times", znaczna część wydatków została przeznaczona na działania reklamowe i medialne. Około połowa całkowitych kosztów kampanii skupiła się na tych działaniach.
Jak informuje dziennik, przeważająca ilość funduszy została skoncentrowana w siedmiu kluczowych stanach, które mogą mieć decydujący wpływ na wyniki wyborów. Same grupy wspierające Kamalę Harris zainwestowały tam ponad miliard dolarów w reklamy, zarówno w mediach tradycyjnych, jak i społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ponad 400 mln dolarów wydano w samym stanie Pensylwania, gdzie do zdobycia jest 19 głosów elektorskich — więcej niż 358 mln dolarów wydanych we wszystkich 43 stanach niewahających się" - informuje dziennik.
Rekordowa kwota na kampanię
Według informacji Federalnej Komisji Wyborczej (FEC) sztab Harris zebrał we wrześniu 221,8 mln dolarów, podczas gdy Trump - 62,7 mln. Kwota ta oznacza, że w ciągu niecałych trzech miesięcy swojej kampanii wyborczej kandydatka Demokratów otrzymała od darczyńców ponad 1 mld dolarów, co według "New York Timesa" stanowi rekord.
Z danych wynika też, że Demokraci znacznie więcej pieniędzy wydali na kampanię - głównie na reklamy telewizyjne i internetowe. Na ten cel sztab Kamali Harris wydał we wrześniu 222 z 270 mln USD, zaś sztab Trumpa 53 z 78 wydanych milionów. W rezultacie z końcem września komitet Harris miał wciąż do dyspozycji 187 mln, zaś Donalda Trumpa - 128 mln.
Musk rozdawał milion dolarów dziennie
America PAC Elona Muska, zapowiedziała, że do dnia wyborów (wtorek, 5 listopada) będzie rozdawać po milionie dolarów jednemu z zarejestrowanych wyborców z kluczowych stanów, którzy podpiszą jego polityczną petycję.
Jak pisaliśmy na money.pl - wspomniana petycja dostępna jest dla wyborców w siedmiu kluczowych stanach, które zdecydują o wyniku wyborów prezydenckich. Każdy wyborca, który ją podpisał, miał otrzymywać 47 dol. za swój podpis oraz podpis każdego, kogo do tego zachęcił. Wyjątkiem jest Pensylwania, uważana za najważniejszy ze stanów w wyborach prezydenckich, gdzie Musk spędził w kampanii najwięcej czasu - tam kwota wynosiła 100 dol.
Sąd w Pensylwanii orzekł, że Elon Musk i jego grupa America PAC mogli rozdawać 1 mln dol. dla wyborców w tzw. swing states.