Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

To nie był czas literackich uniesień. Księgarnie liczą długi po "narodowej kwarantannie"

7
Podziel się:

Wprawdzie czas pandemii sprzyjał czytaniu książek, ale okoliczności nie zachęcały do uzupełnienia księgozbioru. Efekt: 91 proc. księgarń zanotowało spadek sprzedaży.

Książki nie są towarem pierwszej potrzeby, nic więc dziwnego, że ich sprzedaż gwałtownie spadła w czasie pandemii
Książki nie są towarem pierwszej potrzeby, nic więc dziwnego, że ich sprzedaż gwałtownie spadła w czasie pandemii (Pixabay)

W związku z pandemią z dnia na dzień wstrzymana została praktycznie cała działalność kulturalna. Odwołano spotkania autorskie, targi książki, wydawnictwa przeniosły zaplanowane premiery na jesień. Cześć aktywności kulturalnej przeniosła się do internetu, ale to przecież nie zrekompensowało strat, jakie poniosła cała branża. Każdy miłośnik literatury wie, że nie ma to jak prawdziwy kontakt z książkami. A jednocześnie w czasach, gdy przyszłość zawodowa i finansowa jest niepewna, z kupowania książek najłatwiej jest zrezygnować.

W dniach 29 kwietnia – 6 maja Polska Izba Książki przepytała właścicieli firm z branży wydawniczo-księgarskiej. W ankiecie wzięło udział 118 respondentów, głównie księgarze i wydawcy.

Co wynikło z badania? Aż 89 proc. badanych z powodu wpływu pandemii Covid-19 przewiduje ograniczenie prowadzonej działalności. 8 proc. przedsiębiorców zakłada nawet rezygnację z dotychczasowej działalności. 3 proc. rozważa zmianę działalności gospodarczej.

Zobacz także: Obejrzyj: Słowenia ogłasza koniec epidemii. Kiedy Polska? Min. Szumowski odpowiada

To nie koniec złych wieści. Ponad połowa ankietowanych przedsiębiorców ograniczyła zatrudnienie. 16 proc. badanych ograniczyło zatrudnienie nawet o 2/3. Zmniejszenia wynagrodzeń dokonała 1/3 ankietowanych.

30 proc. ankietowanych zapowiada zwolnienia, jeżeli stan pandemii będzie trwać do końca maja, w tym 4 proc. przewiduje zwolnienie całej firmy. Dotyczy to księgarń stacjonarnych i antykwariuszy.

Przez okres pandemii zwolnień dokonało 12 proc. respondentów, w tym 5 proc. dotyczyły zwolnień ponad połowy zatrudnionych. Całkowitej likwidacji w wyniku pandemii uległa jedna warszawska księgarnia.

1/3 ankietowanych planuje w najbliższym czasie ograniczenie tytułów w ofercie i dotyczy to w równym stopniu wydawców, jak i księgarzy. Jeżeli pandemia potrwa do końca maja, to ponad 1/3 badanych rozważa ogłoszenie bankructwa, a 6 proc. odpowiedziało zdecydowanie "tak" (księgarze i jedno warszawskie wydawnictwo).

Blisko połowie badanych grozi kryzys płynnościowy, który przełoży się na ich kontrahentów: autorów, redaktorów, grafików, drukarni czy hurtowni. Kryzysu nie obawia się 17 proc. firm (w tym dwie księgarnie stacjonarne, kilka wydawnictw i agencja literacka).

Ponad połowa ankietowanych zapowiedziała, że w najbliższym czasie nie będzie w stanie regulować składek ZUS oraz płatności swoim kontrahentom, 1/3 zapowiada brak płatności za czynsz/wynajem i płatności VAT i innych podatków.

Przedsiębiorcy z branży książkowej przenieśli swą działalność, na tyle, ile było to możliwe, do internetu. Część firm rozwinęła lub właśnie rozpoczęła sprzedaż internetową, postawiono też na sprzedaż w innych kanałach internetowych, jak np. Allegro. Dotyczy to szczególnie księgarń stacjonarnych. Prezentacja towarów i obsługa klientów odbywa się w większym stopniu poprzez media społecznościowe. Podobnie jest ze spotkaniami autorskimi i panelami dyskusyjnymi. Wprowadzono także promocje cenowe, płatności ratalne i podzielone. Czas pandemii przyspieszył decyzję o uruchomieniu nowych projektów internetowych.

- Chcielibyśmy, aby ta stawka była utrzymana także i po pandemii – powiedział minister kultury.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
Czyracz
4 lata temu
Bardzo ciekawe bo ludzie których znam akurat kupili duzo więcej książek niż zwykle
marek11
4 lata temu
Na rynku wydawniczym ok. 30% to książki wartościowe, reszta to chłam. a bez informacji trudno się dowiedzieć, że zostały wydane
Lolo
4 lata temu
Wydawnictwa będą musiały zrezygnować ze swojej największej świętości, czyli planów wydawniczych ustalanych na pięć lat do przodu, niezależnie od tego, jak zmienia się w tym czasie świat. Ciężko im będzie mentalnie znieść taką dezorganizację. A swoją drogą aż dziwne, że niektóre wcześniej nie zbankrutowały działając w formule biznesowej sprzed trzydziestu lat.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
Angelka
4 lata temu
Ludzie czytają mało . A jak czytamy , to w necie . Pobieramy aplikację z darmowymi audiobookami . Księgarnie przed epidemią przeżywały kryzys .
Niemawolności
4 lata temu
Skoro sa tylko książki ideologiczne owego czasu i jedynej religii to jak się można dziwić . A gdzie wolność aby można kopić książkę nie narzuconą wbrew woli ludu.?
Lolo
4 lata temu
Wydawnictwa będą musiały zrezygnować ze swojej największej świętości, czyli planów wydawniczych ustalanych na pięć lat do przodu, niezależnie od tego, jak zmienia się w tym czasie świat. Ciężko im będzie mentalnie znieść taką dezorganizację. A swoją drogą aż dziwne, że niektóre wcześniej nie zbankrutowały działając w formule biznesowej sprzed trzydziestu lat.
marek11
4 lata temu
Na rynku wydawniczym ok. 30% to książki wartościowe, reszta to chłam. a bez informacji trudno się dowiedzieć, że zostały wydane
Świadomość by...
4 lata temu
Rozum ludzki bez umiejętności współodczuwania osobom twórczym jest li tylko siłą sprawczą na służbie rozmaitej destrukcji...