Do próby zabójstwa byłego prezydenta doszło kilka minut po rozpoczęciu przemówienia w Butler, ok. 50 km od Pittsburgha w stanie Pensylwania. Chwilę po tym, jak dało się usłyszeć dwa strzały, były prezydent upadł na ziemię, trzymając się za ucho, po czym został przykryty przez chroniących go agentów Secret Service. Krwawiącego prezydenta zabrano do szpitala. Po przeprowadzeniu badań Trumpa wypisano, republikanin jest w dobrym stanie.
To niewiarygodne, że coś takiego mogło mieć miejsce w naszym kraju. Na razie nic nie wiadomo o zamachowcu, który już nie żyje. Zostałem postrzelony kulą, która przebiła górną część prawego ucha. Od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, usłyszałem świst, strzały i od razu poczułem, jak kula przebija skórę. Było dużo krwawienia i wtedy zrozumiałem, co się dzieje. BOŻE BŁOGOSŁAW AMERYKĘ!" - napisał Trump.
Szef FBI w Pittsburghu Kevin Rojek wyznał, że sprawca zamachu został wstępnie zidentyfikowany. Dodał, że mimo wstępnego ustalenia tożsamości strzelca służby podadzą jego dane do wiadomości publicznej dopiero po uzyskaniu całkowitej pewności, bo mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów. Nie podano także motywu jego działania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamachy w USA to nic nowego
To druga próba zamachu na Donalda Trumpa w historii w trakcie kampanii przed wyborami prezydenckimi. W 2016 r. 20-letni Brytyjczyk próbował odebrać broń funkcjonariuszowi policji w Las Vegas na wiecu polityka. "Później powiedział policji, że próbował zabić Trumpa i przyznał się do federalnych przestępstw związanych z bronią palną i zakłóceniami porządku" - zauważa Bloomberg.
Agencja przypomina, że w przeszłości dokonano zabójstw czterech prezydentów: Abrahama Lincolna, Jamesa Garfielda, Williama McKinleya oraz Johna F. Kennedy'ego. Jednak prób zamachów na urzędujących prezydentów oraz kandydatów do urzędu było znacznie więcej.
"Prawie każdy współczesny prezydent był celem ataków. Służby specjalne udaremniły zdecydowaną większość tych prób, a tylko nieliczne doprowadziły do obrażeń" - czytamy.
Zamachy na polityków w USA
W marcu 1981 r. oddano sześć strzałów w kierunku Ronalda Reagana przebywającego wówczas w Waszyngtonie. Reagan został poważnie ranny i przeszedł operację. Sprawcę Johna Hinckleya Jr. zatrzymano i umieszczono w zakładzie psychiatrycznym, gdzie przebywał do 2016 r.
Dwie próby zamachu w 1975 r. przeżył Gerald Ford. Dwie kobiety próbowały odebrać mu życie w ciągu 18 dni, jedna z nich należała do kultu Charlesa Mansona.
Amerykańską opinią publiczną wstrząsnęły zabójstwa Roberta F. Kennedy'ego oraz jego starszego brata Johna F. Kennedy'ego. Johna, urzędującego prezydenta, w listopadzie 1963 r. w Dallas zastrzelił Lee Harvey Oswald. Natomiast jego młodszy brat Robert zginął jako kandydat w prawyborach Demokratów w 1968 r. Zabójcę skazano na dożywocie.
Kilkadziesiąt lat wcześniej (w 1912 r.) postrzelono Theodore'a Roosevelta w trakcie wiecu w Milwaukee. Natomiast w 1901 r. w Buffalo zginął prezydent William McKinley. Polityk zmarł w wyniku odniesionych ran. Po jego śmierci prezydentem został ówczesny wiceprezydent Roosevelt.
Natomiast w 1881 r. zmarł w wyniku obrażeń po postrzale James Garfield. W 1865 r. zabito Abrahama Lincolna. Sprawcą był aktor oraz sympatyk Konfederacji John Wilkes.