Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Weronika Szkwarek
|
aktualizacja

Nie wszystko jest winą "niesumiennych" pracowników. Są badania, które każą niejednemu szefowi zastanowić się nad sobą

8
Podziel się:

Nowe badania pokazują, że agresywni menedżerowi obwiniają pracowników o brak staranności lub słabe wyniki nie dlatego, że jest to zgodne ze stanem faktycznym, a z powodu własnych uprzedzeń.

Nie wszystko jest winą "niesumiennych" pracowników. Są badania, które każą niejednemu szefowi zastanowić się nad sobą
Jeden na siedmiu amerykańskich pracowników uważa, że szef jest wobec niego wrogo nastawiony (Getty Images, Franziska & Tom Werner)

Kanadyjsko-amerykańska grupa uczonych z University of Calgary i West Chester University of Pennsylvania opublikowała we wrześniu 2021 roku wyniki swoich badań dotyczących zależności pomiędzy tym, jak oceniani są pracownicy, a zachowaniem menedżerów. O swoich spostrzeżenia i wnioskach napisali na łamach serwisu fastcompany.com. Według nich menedżerowie mogą źle oceniać pracowników, którzy osiągają złe wyniki, ponieważ zakładają, że jest to skutek braku staranności, a nie jakichkolwiek innych czynników.

Jeden na siedmiu amerykańskich pracowników wskazuje, że jego przełożony zachowuje się wobec niego wrogo. Według starszych badań to słabe wyniki pracowników prowokują przełożonych do niewłaściwych reakcji, ale uczeni z Calgary i West Chester postanowili sprawdzić, czy wina - przynajmniej częściowo - nie leży po stronie błędnych przekonań szefów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tajemnice starożytnych metropolii. "Można się w nich zakochać"

Toksyczni menedżerowie

Przeprowadzono dwa badania. W pierwszym poproszono przełożonych o ocenę wyników pracy swoich pracowników oraz o ocenę ich sumienności i staranności, a następnie poproszono pracowników, by ocenili siebie pod kątem tych samych kryteriów.

Okazało się, że menedżerowie oceniali pracowników osiągających gorsze wyniki jako mniej sumiennych, podczas gdy podwładni mieli inne zdanie na swój temat. - Badania pokazują, że samoocena cech osobowości, takich jak pracowitość, jest na ogół bardziej trafna niż ocena zewnętrzna. Sugeruje to, że przełożeni sądzili, iż pracownicy osiągający słabe wyniki są mniej pilni niż w rzeczywistości - podkreślają uczeni. Co więcej, tacy podwładni oceniali, że szefowie odnoszą się do nich gorzej niż wobec innych.

Nadużycia szefów w pracy

W kolejnym badaniu poproszono przełożonych o wypełnienie dwóch ankiet, które pokazywały hipotetyczne kryzysowe sytuacje, ale dotyczyły konkretnych pracowników, tych samych, którzy byli słabo ocenieni przez szefów w poprzednim badaniu. Okazało się, że przy wydarzeniach, gdzie istotną rolę grały czynniki zewnętrzne (np. awaria sprzętu), przełożeni i tak obwiniali swoich "niesumiennych" podwładnych.

"Konsekwencje i koszty w zakresie nadużyć przełożonych są znaczące. Na przykład, może on pogarszać zdrowie psychiczne pracowników i może kosztować amerykańskich pracodawców miliardy dolarów rocznie z tytułu utraty produktywności" - podano w artykule.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
Drań
3 lata temu
Osobiście mam porządnego menadżera. Szkoda tylko, że firma w większości za udziałowca ma skarb państwa i zarząd jest łagodnie mówiąc sporządzony z osób nie najwyższych lotów (wręcz wszelkiej maści nielotów co inaczej niż po politycznych koneksjach nic by nie osiągnęła).
Jerzy
3 lata temu
Problemem takich managerów jest ich własne ego, co nie jest ich Amigo. Ich agresja przejawia się na wielu płaszczyznach, gdzie nawet pracownik wykonuje dobrze swoją pracę wg swoich kompetencji, to i tak jest piętnowany i obgadywany w środowisku pracy. Takie toksyczne środowisko jest specjalnie tworzone pod takiego pracownika, gdyż może ze względu na swoje rosnące i wyższe od takiego managera może mu zagrozić w przyszłości i wycierać nim podłogę. Najgorszym punktem zapalnym jest tu rosnąca świadomość pracownika procesów pracy i zacofanie przełożonego, który w swoim wnętrzu tak się gotuje, że każdemu pracę rujnuje i nie przynosi ona żadnego efektu. Najbardziej zdumiewające jest fakt przypadania dwóch przełożonych na 1 pracownika, który ma za nich zapierdalać, bo 2 jest ciągle na absencji, a w dodatku funduje się jemu dodatkowe szkolenia podwyższające kwalifikacje w przeciwieństwie do 1, który za swoje kasę już takie zrobił. Taka patologia skutkuje zwolnieniem się 1 pracownika z pracy i powstania strat dla firmy ze względu na koszty jego wdrożenia i utratę potencjału ludzkiego, ponieważ blokowało się jemu awans w przeszłości, a teraźniejsza próba zatrzymania i wykorzystania go na dotychczasowym stanowisku zakończyła się fiaskiem.
M.S.
3 lata temu
Też przeszedłem piekło i na własnej skórze poczułem władzę "nietykalnych". Zdegradowani, pewni bezkarności z tupetem na mordzie. Używam ostrych słów, ponieważ inaczej nie da się określić sytuację "hejtorstwa" w pracy. To są "zjeby genetyczne", którym korona mocno ciśnienie na mózg, innego określenia nie w stanie odnaleźć. Niemniej jednak są ludzie i karły. Teraz mam wspaniałych kierowników. Atmosfera wsparcia w załodze to 90%sukcesu. Na wyższym szczeblu piramidy mają to wyrąbane, ale nikt z "tych" (oni "tam, a my "tu"),nie zastanawia się, iż bumerang energetyczny wraca. Nie znasz ani dzień ani czas ani z jaką mocą wróci...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
Maja
3 lata temu
Ja się cieszę, bo mam świetnego szefa i pracę, którą uwielbiam. Dobrze, że zdecydowałam się ukończyć Studium Pracowników Medycznych i Społecznych na kierunku technik ortopeda.
M.S.
3 lata temu
Też przeszedłem piekło i na własnej skórze poczułem władzę "nietykalnych". Zdegradowani, pewni bezkarności z tupetem na mordzie. Używam ostrych słów, ponieważ inaczej nie da się określić sytuację "hejtorstwa" w pracy. To są "zjeby genetyczne", którym korona mocno ciśnienie na mózg, innego określenia nie w stanie odnaleźć. Niemniej jednak są ludzie i karły. Teraz mam wspaniałych kierowników. Atmosfera wsparcia w załodze to 90%sukcesu. Na wyższym szczeblu piramidy mają to wyrąbane, ale nikt z "tych" (oni "tam, a my "tu"),nie zastanawia się, iż bumerang energetyczny wraca. Nie znasz ani dzień ani czas ani z jaką mocą wróci...
Ano niM
3 lata temu
Zasada lustra
Bbb
3 lata temu
Świat podąża w bardzo dziwnym kierunku.... Nieroby i kombinatorzy zwykle mają wysokie mniemanie na swój temat i poczucie krzywdy w przypadku surowej oceny... Ale teraz wszystko jest na opak... Brawo lansujmy leserów potępiajmy ich szefów...
Asd
3 lata temu
Skad wynikly wnioski o przewadze trafnosci samooceny wewnetrznej?