Rzecznik prokuratury Tomasz Ozimek dodał, że trwa obecnie postępowanie sprawdzające, w którym przesłuchany w charakterze świadka zostanie składający zawiadomienie. Prokuratura może się zwrócić do dyrekcji szpitala o odniesienie się do zarzutów.
Wicedyrektor szpitala ds. ekonomicznych Zbigniew Bajkowski zapewnił, że nie ma zagrożenia dla pacjentów.
- Negocjujemy z grupą anestezjologów, aby całkowicie przeszli na kontrakty, co pozwoli uelastycznić czas pracy. Umowa o pracę jest najbardziej archaicznym sposobem zatrudnienia lekarzy - powiedział.
Wyjaśnił, że zawiadomienie do prokuratury złożył zwolniony kierownik oddziału, z którym dyrekcja "nie widziała możliwości współpracy" i którego oddział nie funkcjonował tak, jak oczekiwała.
Na środę zaplanowano z kolei spotkanie z lekarzami zrzeszonymi w innej spółce świadczącej usługi w ramach dyżurów. Odstąpili oni niedawno od umowy na dyżury z powodu opóźnień w płatnościach ze strony katastrofalnie zadłużonego szpitala – informuje RMF FM.
Jeśli spór nie zostanie rozwiązany do końca czerwca, działanie szpitala może stanąć pod znakiem zapytania wobec braku obsady lekarskiej. O ile częstochowscy lekarze pracują na etatach i dostają pensje w terminie, to dyżury są obsadzane na zasadzie kontraktów, zawieranych przez spółki zrzeszające lekarzy.
Zarząd szpitala zapewnił, że problem płac zostanie rozwiązany. Wicedyrektor Bajkowski zadeklarował, że po ustabilizowaniu sytuacji finansowej, od września 2019 roku szpital będzie płacił wynagrodzenia za dyżury regularnie i w terminie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl