Donald Trump spytany, czy podczas przyszłorocznej edycji forum ekonomicznego w Davos w Ukrainie będzie panował pokój, polityk odparł, że "należy zapytać o to Rosję", bo Ukraina jest do tego gotowa. Powtórzył też swoje wcześniejsze oceny, że na wojnie ginie wiele więcej ludzi, niż o tym się mówi.
- To jest tak ważne, żeby to zrobić (doprowadzić do pokoju - red.), bo to jest absolutne pole śmierci, miliony żołnierzy giną. Nikt nie widział czegoś takiego od II wojny światowej - stwierdził Donald Trump.
Później, uczestnicząc w sesji pytań i odpowiedzi z prezesami banków i firm, polityk wyraził nadzieję, że w zakończeniu wojny w Ukrainie mogą pomóc Chiny, które "mają wielki wpływ na tę sytuację" i z którymi USA zamierzają w tym celu współpracować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Donald Trump z ponownym apelem do NATO
- Zamierzam zwrócić się do wszystkich krajów NATO o zwiększenie wydatków na obronność do 5 proc. PKB, co powinno było stać się lata temu. Było to tylko 2 proc. i większość krajów nie płaciła, dopóki się nie pojawiłem - oświadczył Trump.
Później dodał: - Nalegałem, żeby zapłacili, i zapłacili, ponieważ Stany Zjednoczone, tak naprawdę, nadrabiały różnicę w tym czasie, a to było wobec nas niesprawiedliwe. Ale wiele, wiele rzeczy było niesprawiedliwych dla Stanów Zjednoczonych przez wiele lat.
Trump już wcześniej deklarował, że będzie ubiegać się o zwiększenie wydatków zbrojeniowych przez sojuszników z NATO, lecz w czwartek po raz pierwszy powiedział to w formalnym, przygotowanym przemówieniu. Jak dotąd żaden kraj Sojuszu nie wydaje równowartości 5 proc. PKB na obronność, a najbliżej tego celu jest Polska, która - według planów budżetowych - ma wydać 4,7 proc.