- To zdrowy rozsądek: nie płacą, nie będę ich bronił - powiedział Donald Trump, odnosząc się do doniesień o planowanej zmianie polityki USA wobec NATO.
- Spotkało mnie dużo krytyki, kiedy to powiedziałem. Mówili: och, on narusza (zasady - przyp. red.) NATO. To moi przyjaciele, ale gdyby Stany Zjednoczone miały kłopoty i zadzwonilibyśmy do nich, powiedzielibyśmy, że mamy problem: "Francjo, mamy problem", myślicie, że przyjdą i nas ochronią? Powinni, (ale) nie jestem pewien - dodał Trump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA chcą zmienić podejście do NATO
O sprawie w czwartek napisało NBC News. Stacja informowała, że według trzech obecnych i byłych wysokich rangą urzędników amerykańskich i urzędnika Kongresu prezydent USA rozważa wprowadzenie poważnych zmian w zakresie uczestnictwa Stanów Zjednoczonych w NATO.
Jak podało NBC News, gospodarz Białego Domu omówił ze swoimi współpracownikami możliwość faworyzowania tych członków sojuszu, którzy wydają określony procent swojego PKB na obronę.
Oznaczałoby to, że - jeśli faktycznie doszłoby do tak radykalnej zmiany polityki - że Stany Zjednoczone mogłyby nie bronić zaatakowanego członka NATO, jeśli kraj ten nie osiągnąłby progu wydatków na obronę. "Jeśli Trump wprowadzi taką zmianę, będzie to oznaczać znaczące odejście od podstawowego założenia Sojuszu znanego jako artykuł 5., który mówi, że atak na dowolny kraj NATO jest atakiem na wszystkie kraje" - podkreśliło NBC News.