Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Trump zaprasza do stołu. Saudowie rosną w siłę, a USA ubiją interes

170
Podziel się:

Wybór Arabii Saudyjskiej na miejsce pierwszego od wybuchu wojny w Ukrainie spotkania między stroną amerykańską a rosyjską i potencjalne miejsce spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem nie jest przypadkowy. Wszystkie strony mają w tym interes. A Saudowie coraz bardziej rosną w siłę.

Trump zaprasza do stołu. Saudowie rosną w siłę, a USA ubiją interes
Mohammad bin Salman Al Saud - następca tronu Arabii Saudyjskiej i faktyczny władca w królestwie wyrasta na kolejnego światowego lidera (Getty Imges, 2017 Anadolu Agency)

We wtorek w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, rozpoczęły się pierwsze od inwazji rosyjskiej na Ukrainę rozmowy między delegacjami USA i Rosji. Jak zapewniają Amerykanie, to jeszcze nie rozmowy pokojowe. Mają one jednak przygotować grunt pod spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, które również miałoby odbyć się w królestwie Saudów.

Wybór Rijadu nie jest przypadkowy, Mohammad bin Salman, popularnie zwany MBS, następca tronu Arabii Saudyjskiej sprawujący faktyczną władzę w kraju, ma bliskie relacje zarówno z przywódcą Rosji, jak i prezydentem Donaldem Trumpem, z którym łączy go biznesowe podejście do polityki i szereg interesów.

- Z pewnością organizacja rozmów w Arabii Saudyjskiej jest efektem jej pozycji, która umocniła się w ostatnich latach, jak też jej polityki balansowania od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ważną rolę odegrała też sama postać następcy tronu, który na poziomie personalnym ma bardzo dobre relacje zarówno z Trumpem, jak i Putinem, a wybór Arabii Saudyjskiej nie jest też negatywnie postrzegany przez przywódców europejskich - mówi nam Sara Nowacka, analityczka ds. państw arabskich Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Zapraszając do stołu faktycznego przywódcę Saudów, Trump sprawia, że kraj ten wraca na pozycję lidera w regionie i pozwala Saudom zrzucić szaty pariasa. Jak przypomina portal BBC, królestwo znalazło się w międzynarodowej izolacji po morderstwie saudyjskiego dziennikarza w konsulacie w Stambule w 2018 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Największym bogactwem Polski są Polacy - Ewald Raben w Biznes Klasie

Trump ubija interes

Od dawna mówiło się, że Arabia Saudyjska może być jednym z miejsc, które Donald Trump wybierze na pierwszą podróż zagraniczną, a Mohammed bin Salman był pierwszym przywódcą, do którego Trump zadzwonił po objęciu urzędu 20 stycznia.

Arabia Saudyjska zadeklarowała po tym, że zainwestuje w Stanach Zjednoczonych 600 mld dol. w ciągu najbliższych czterech lat oraz że zamierza rozszerzyć inwestycje i wymianę handlową z USA. Kilka dni później, podczas przemówienia online na Forum Ekonomicznym w Davos Trump wprost określił księcia Mohammeda bin Salmana jako "fantastycznego faceta".

Jak wskazał w rozmowie z money.pl Marcin Krzyżanowski, były dyplomata w Kabulu i orientalista, ekspert ds. Bliskiego Wschodu w think tanku Warsaw Institute, "kwestie gospodarcze u Trumpa stoją na pierwszym miejscu, a polityka jest wtórna względem ekonomii". - Ameryka ma potężne możliwości przekonania, przekupienia i zastraszenia swoich przeciwników, a jak się okazuje, również sojuszników i przyjaciół - uważa dyplomata.

W tym wypadku, wyciągając rękę do Saudów, Trump na jednym ogniu piecze kilka pieczeni. Oficjalnie wybrał kraj, który pozostał neutralny wobec oceny rosyjskiej agresji na Ukrainę (nie zgodził się na izolację Putina), z drugiej jest wieloletnim sojusznikiem USA. Liczy więc, że będzie to dobre miejsce dla rozwiązania "problemu" wojny. Przy okazji jednak prezydent USA załatwia swoje interesy.

Arabia Saudyjska od lat kupuje uzbrojenie od USA, dużo więcej niż Polska. Kolejne umowy opiewały na setki miliardów dolarów. Również firma deweloperska Trumpa (wciąż posiada w niej udziały) inwestuje w tym kraju. W lipcu ubiegłego roku kierowana obecnie przez synów prezydenta Trump Organization ogłosiła zawarcie umowy o współpracy z saudyjskim deweloperem i budowę luksusowej Trump Tower Jeddah w Dżuddzie.

Ważną kwestią będą surowce, a przede wszystkim ropa naftowa. Trump może wykorzystać ją jako dźwignię na Putina. Jeśli bowiem przekona Arabię Saudyjską - kraj, który ma możliwości samodzielnego wpływania na rynki ropy - do odmrożenia produkcji, spowoduje, że ceny surowca znacznie spadną. To nie tylko wywoła presję na Rosję, ale również pośrednio pomoże rozwiązać wewnętrzny problem Trumpa z inflacją. Pozostaje pytanie, czy po tę kartę sięgnie, czy będzie ona jedynie zawieszoną groźbą.

To kwestia wielowymiarowa. Z jednej strony obniżenie cen ropy wcale nie musi być na rękę wyborcom Trumpa. Teksas pompuje ropę i chce na niej zarabiać. Z drugiej strony już Joe Biden zakładał, że obniżenie cen surowca pozwoli zbić inflację, a dla Amerykanów oznacza to tańszą benzynę. Teraz opłaca się trzymać niską cenę, bo to ogranicza wpływy Rosji, ale po zawarciu pokoju wcale nie musi być priorytetem - zaznacza w rozmowie z money.pl Adam Drozdrowski, zarządzający funduszami InValue Multi-Asset.

Przypomnijmy, że Rijad do tej pory sprzeciwiał się zwiększeniu produkcji ropy w ramach OPEC i obniżeniu cen. W pewnym momencie zbliżenie z Moskwą określano nawet nieformalnym "paktem naftowym". Jednak ponowne zbliżenie USA z Saudami da Trumpowi, choćby pośrednio, potężne wpływy.

Saudowie nagle zyskują mocną pozycję

Dobre relacje Mohammeda bin Salmana z Donaldem Trumpem działają również na korzyść Saudów, którzy nagle zyskują mocną pozycję w regionie, a samego przywódcę wybijają na pozycję kluczowego międzynarodowego gracza.

Dla samego królestwa ważna jest rola mediatora w tak ważnym konflikcie, bo jest to kolejny element polityki zwiększania prestiżu systemów autorytarnych na świecie, jako tych, które także mogą pełnić normatywną rolę w porządku międzynarodowym, bo są "równie wiarygodne i działają na rzecz pokoju". Szczególnie kiedy w USA rządzi prezydent krytykujący wiele demokratycznych rządów - zaznacza Sara Nowacka z PISM.

Nie chodzi jednak tylko o prestiż. Saudowie również grają swoją grę. Jak pisaliśmy w money.pl, Rijad gotowy jest do podjęcia roli mediatora między USA a Iranem w celu wypracowania nowego porozumienia ograniczającego irański program nuklearny.

Wychodziłoby to naprzeciw wielokrotnie ogłaszanej przez Trumpa chęci zawarcia nowego porozumienia z Teheranem. Prezydent USA podkreślał, że chciałby widzieć Iran jako prosperujący kraj, ale bez możliwości posiadania broni jądrowej. Na drugiej szali kładł bowiem zwiększenie presji na Teheran i kolejne sankcje. Ale unormowanie stosunków z Iranem i jego nuklearne rozbrojenie rozwiązywało jeden z najbardziej istotnych problemów Arabii Saudyjskiej.

W marcu 2023 roku Arabia Saudyjska i Iran ogłosiły normalizację stosunków dzięki mediacji Chin. Teraz, jak pisał CNN, Rijad dostrzega historyczną szansę na ponowne złagodzenie napięć z Iranem.

W tej układance znacznie ma jeszcze jeden element. Chodzi o Izrael i Strefę Gazy. Arabia Saudyjska oficjalnie nie uznaje państwowości Izraela. Podczas poprzedniej kadencji Trumpa zawarto tzw. Porozumienia Abrahamowe, czyli wynegocjowane przy mediacji USA umowy normalizujące stosunki między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Bahrajnem i Marokiem. USA, ale i Izrael, dążą do tego, by rozszerzyć te porozumienia o Arabię Saudyjską. Może być więc to jeden z istotnych puntów do załatwienia.

Problem stanowi jednak rozwiązanie sytuacji w Strefie Gazy. Wizja Trumpa zakłada przesiedlenie z tego terytorium Palestyńczyków do sąsiednich krajów, a obróconą w gruzy Strefę Gazy przekształcenie w międzynarodową "Riwierę Bliskiego Wschodu" pod auspicjami Ameryki.

Nawet biznesowe podejście księcia bin Salmana może tu nie wystarczyć. Dla Arabii Saudyjskiej jedynym akceptowanym jest rozwiązanie dwupaństwowe, któremu z kolei przeciwstawia się Izrael.

- Być może Saudowie liczą, że mediacje i ich ewentualny sukces pozwolą na zwiększenie wpływu królestwa na przyszłość Strefy Gazy i konfliktu palestyńsko-izraelskiego generalnie, a także zbliży ich do wypracowania jakiegoś porozumienia z USA (względnie też z Izraelem), w ramach którego uzyskają od Stanów gwarancje bezpieczeństwa - zaznacza Sara Nowacka.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(170)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Bogdan P.
4 dni temu
SALMANOWI podpowiedziano ze dolar sie sam ze soba wali w dół. Przeciez wyniki gpspodarcze USA sa nedzne, dolar jest produkowany jako znak pieniezny / bez pokrycia wartosci w zlocie/ Mało tego zloto szybyje w okolice 3000 jednostek dolarowych na 1 uncje zlota to Salman nie moze dalej czekac. Musi COSKOLWIEK NABYC TRWAŁEGO na terenie USA poniewaz za niedlugo moze zostac tylko z samym papierem drukowanym.To nie inwestycje nie ma takich wszystko pada w niebyt w zderzeniu z ekspansja gospodarcza Chin. Mamy do czynienia z nowym rozdaniem kart w gosppodarce swiatowej.
Prezydent2030
3 dni temu
A tymczasem w TVR(achoń) & Sakiewicz dowiadujemy się dzisiaj, że administracja Prezydenta Bidena działała w celu przegranej PIS w wyborach w 2023 roku oraz w powstałym w USA raporcie napisano (podobno autorami są amerykańscy analitycy), że polski rząd próbował zlikwidować TVR i, że w Polsce nie ma wolności słowa.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
matylda
4 dni temu
a tymczasem nasz premier obiera ziemniaki a nimieccy politycy płaczą
Prezydent2030
4 dni temu
Biorąc pod uwagę sprawy energetyczne i wymianę handlowa po jednej stronie są : USA, kraje arabskie i Rosją. Na drugim biegunie są UE i Chiny. Europę USA chcą zaszachować Rosją a same z krajami Arabskimi zwrócić się przeciwko Chinom. Pewną zagadką pozostają Indie .... .
hana
4 dni temu
Czy money widzi ,że w Polsce mamy nazizm polityków wobec Polaków ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (170)
ggk
3 dni temu
Mozna by oglosic konkurs na odgadniecie, czego z Polski Trump by zazadal w zamian za obrone teraz, gdy art. 5 juz praktycznie nie istnieje. Stawiam, ze calosc zloz miedzi i srebra plus szwedzki bufet w zakresie 447.
Duduś
3 dni temu
Więcej integracji i spójnosci,więcej Zielonego Ładu, więcej multi - kulti, więcej dyrektyw i rozporządzeń, więcej zajazów i nakazów,..bla bla bla I tak Europa stała się starą brzydką panną, której nikt nie chce i się z nią nie liczy, a która myśli że jest piękna i młoda i sznur kawalerów tylko czeka na nią a kiedy ktoś każe jej spojrzeć w lustro jak wygląda reaguje histerycznie i z oburzeniem....
Miś 2.0
3 dni temu
– Zniknięcie pomocy Ameryki spowodowało niemały zamęt. To fakt... – ... Był to jednak zamęt grubymi nićmi szyty i wiemy, lep jakiej propagandy kryje się za tymi nićmi... – ... Dlatego też, ta zniknięta pomoc Ameryki, zewrą jeszcze bardziej nasze szeregi... – To wszystko każe nam powiedzieć mocno i stanowczo... – ... Znikającej pomocy Ameryki mówimy NIE!
Miś 2.0
3 dni temu
– Zniknięcie pomocy Ameryki spowodowało niemały zamęt. To fakt... – ... Był to jednak zamęt grubymi nićmi szyty i wiemy, lep jakiej propagandy kryje się za tymi nićmi... – ... Dlatego też, ta zniknięta pomoc Ameryki, zewrą jeszcze bardziej nasze szeregi... – To wszystko każe nam powiedzieć mocno i stanowczo... – ... Znikającej pomocy Ameryki mówimy NIE!
Anna
3 dni temu
USA na kolanach przed Rosją.
...
Następna strona