"Biedronka udaje, że śmieszkuje, ale chyba tylko nas to bawi. Zobaczcie jak pracują nad wierną kopią naszej gazety. Pośmieszkujmy razem! Kiedyś się mówiło ptasi móżdżek, a teraz? Móżdżek biedronki. Już teraz wiemy, że chcecie zabrać nam nie tylko zarobek?" – napisali na swoim Facebooku w piątek rolnicy z AgroUnii.
Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak zapowiedział w programie money.pl, że rolnicy będą zamieszczać w swojej "Agro gazecie" treści, które mają na celu uświadomienie społeczeństwa, skąd bierze się cenowa drożyzna w sklepach, oraz jak spekuluje się cenami płodów rolnych w Polsce?
Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Pod wpisem widnieje też makieta gazetki, którą miała według rolników przygotować Biedronka.
Jej nazwa jest łudząco podobna do rolniczej gazety – nazywa się "Agro wiadomości". Na okładce widać tytuły: takie jak m.in.: "Tylko polskie jabłka w Biedronce".
W czwartek przed siedzibą Biedronki rolnicy z AgroUnii rozdali 10 ton ziemniaków. Jak mówił Kołodziejczak, pochodziły one z jego pola. Skąd taka akcja?
- Kiedy widzę, jakie są w tej chwili oferty dla rolników: 20-30 groszy za kilogram, a jeszcze kupujący mówią, że będą musieli odliczyć 20-30 procent na odpady, to cena tych ziemniaków spada do kilkunastu groszy – tłumaczył lider AgroUnii.
Dodał, że rozdanie 10 ton ziemniaków to około 2 tys. zł straty i że za pomocą tej akcji rolnicy chcą pokazać, jak wypaczony i wydłużony jest łańcuch dostaw w Polsce.
Zapytaliśmy Biedronkę, co skłoniło ich do naśladowania rolniczej gazety?
W odpowiedzi biuro prasowe odpisało, że: "Misją Biedronki jest zapewnienie jej klientom możliwie najlepszych cen. Od początku 2021 roku klienci Biedronki kupili 49 mln kg ziemniaków, z czego 97 proc. pochodziło z polskiej produkcji. Naszą strategią jest sprzedaż wyłącznie polskich plonów, z wyjątkiem krótkiego okresu, w którym młode ziemniaki nie są dostępne z polskiej produkcji" – czytamy w komunikacie prasowym.