Recep Tayyip Erdogan zapowiada dalszą stanowczą politykę pieniężną. W poniedziałek prezydent Turcji zapowiedział dalsze kroki, które mają zapobiec dalszej "dolaryzacji gospodarki" i zachęcić Turków do oszczędzania w lirach.
Tymczasem inflacja w Turcji przekroczyła barierę 21 proc. Zdaniem głowy państwa poziom ten zostanie obniżony "w ciągu miesięcy". Ogłosił też po raz kolejny, że zawirowania na kursie rodzimej waluty nie stanowią odbicia "fundamentalnej oceny" tureckiej gospodarki.
Erdogan zapowiedział też, że będzie walczyć o obniżanie stóp procentowych. - Nie oczekujcie ode mnie niczego innego - dodał. Prezydenta nie przekonują argumenty o rosnących cenach. Uderzył w przedsiębiorców, którzy domagają się od rządu zmiany polityki.
Lira nurkuje
Uważa się, że bank centralny jest upolityczniony i działa pod silną presją polityczną Erdogana. A prezydent ogłasza się silnym wrogiem wysokich stóp procentowych. Aby utrzymać tę politykę, zwolnił już już trzech gubernatorów Banku Centralnego Republiki Tureckiej (CBRT), z którymi wszedł w konflikt w związku ze swą polityką dotyczącą kosztów kredytów.
Skutki takiej polityki władzy tureckiej odbijają się na wartości tureckiej waluty. Od początku roku lira straciła do dolara 60 proc. A jednak bank centralny Turcji od września obniżył stopy procentowe o 5 punktów.
Jednak Erdogan jest zdania, że to amerykańskie i zachodnie banki spekulują na tureckiej lirze. Prezydent uważa, że stopy procentowe są głównym gospodarczym problemem Turcji. Dlatego przy ich ścięciu inflacja zacznie spadać.
W poniedziałek prezydent powiedział, że "inwestorzy nie powinni podejmować kroków spekulacyjnych" wobec tureckiej waluty, a Ankara "nie ugnie się wobec ataków i spisów przeciw Turcji".
Ceny paliw rosną, a to wpływa na inflację
Presja na lirę jest związana z powtarzającymi się obawami o turecki bilans płatniczy, zdolność Turcji do obsługi zadłużenia zagranicznego oraz nacisków Erdogana na bank centralny. Od paru lat kurs tureckiej waluty spada też, gdy nasilają się napięcia między Ankarą a USA.
Osłabiona lira powoduje wzrost cen paliw, importu i podstawowych dóbr - podkreśla Associated Press.
W tym kraju płaca minimalna wzrośnie o 50 proc.
Erdogan wielokrotnie naciskał na bank centralny w sprawie obniżenia stóp procentowych, co miałoby pobudzić wzrost gospodarczy. A słabnący wzrost gospodarczy jest równie ważnym problem tureckiej gospodarki jak inflacja. Jednak według powszechnie przyjętej wiedzy ekonomicznej obniżanie stóp procentowych jest czynnikiem zwiększającym inflację, a nie ją hamującym, jak twierdzi turecki prezydent.