Portal sadyogrody.pl podkreśla, że w opinii wielu producentów tegoroczne plony owoców były niższe niż średnie. Jak czytamy, większość uczestników rynku wini import, realizowany przede wszystkim przez duże sieci handlowe lub pośredników dostarczających produkty do detalistów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Import czereśni z Turcji "zepsuł" polski rynek
"W sezonie polski rynek niemal zalały czereśnie importowane z Turcji i to nawet w szczycie zbiorów krajowych owoców. Budziło to uzasadniony sprzeciw plantatorów, szczególnie że nierzadko owoce dystrybuowane w sieciach detalicznych były niskiej jakości. Część z nich nie spełniała wymagań jakościowych stawianych polskim owocom, a jednak trafiła na półki sklepowe" - czytamy.
Tureckie czereśnie były atrakcyjne dla sieci handlowych, ponieważ były tanie i dostarczane masowo. Niestety, taki stan rzeczy negatywnie wpłynął na polski rynek. "Importowane owoce trafiły także na rynki hurtowe, gdzie zwykle sprzedają swoje plony mniejsi plantatorzy, co przekładało się na redukcje cen sprzedaży i w tym kanale dystrybucji" - pisze portal sadyogrody.pl.
Według notowania z 31 lipca, na rynku rolno-spożywczym w Broniszach cena kilograma czereśni waha się w przedziale 9-22 zł.