Mowa o brytyjskim systemie elektronicznej autoryzacji podróży (ETA). System ten w praktyce ma spowodować, że podróże na Wyspy z krajów arabskich będą tańsze i łatwiejsze.
Wprowadzając opłatę w wysokości 10 funtów, obywatele krajów Zatoki Perskiej zapewnią sobie wstęp do Wlk. Brytanii na najbliższe dwa lata. Obecnie jest to 30 funtów za wizytę, a Jordańczycy płacą nawet 100 funtów za wizę turystyczną.
"Program ma zostać uruchomiony dla obywateli Kataru w październiku 2023 r., a dla pozostałych państw Rady Współpracy Zatoki Perskiej i Jordanii w lutym 2024 r., przed ogólnoświatową ekspansją w 2024 r." - informuje brytyjski rząd.
Dlaczego ten program skierowany jest przede wszystkim do turystów z Zatoki Perskiej? "Są bardzo cenni dla brytyjskiej gospodarki, a ponad 790 tys. gości z Zatoki wydało w zeszłym roku 2 mld funtów podczas swoich pobytów w Wielkiej Brytanii" - czytamy.
Opłata za wjazd do Wlk. Brytanii także dla UE
Brytyjski system ETA będzie dostępny w ciągu najbliższych kilku lat. Od tego momentu wszyscy zagraniczni goście, w tym ci z krajów zwolnionych z obowiązku wizowego, będą potrzebować pozwolenia na wjazd do Wlk. Brytanii.
Na liście krajów, które prawdopodobnie od 2024 r. będzie obowiązywać ETA, znalazły się państwa UE, w tym Polska. Natomiast spoza UE są to: Andorra, Islandia, Liechtenstein, Monako, Norwegia, Szwajcaria i Watykan.
Także w tym przypadku trzeba będzie zapłacić 10 funtów za kartę, która będzie ważna przez dwa lata. Dodatkową opłatę poniosą też sami Brytyjczycy, jeśli to oni przyjadą do Unii Europejskiej. Wydanie trzyletniej karty to koszt 7 euro.