- Zaproponowaliśmy formę patrolowania przy użyciu jednostek NATO-wskich i narodowych. Chodzi o odstraszanie, ale też o skuteczne monitorowanie kto wpływa na wody Bałtyku - przekonywał we wtorek rano premier Donald Tusk.
Tak Donald Tusk chce chronić Bałtyk
- Było to spowodowane aktywnością statków tzw. floty cieni, które transportując ropę, omijają sankcje. Biorą one udział w działaniach dywersyjnych - atakowaniu infrastruktury podwodnej. Ostatnio ich ofiarami stały się Estonia i Finlandia - dodał premier.
- Dzisiaj dojdzie do spotkania z Sekretarzem Generalnym NATO, podczas którego będziemy rozmawiać o praktycznych rozwiązaniach zabezpieczających Bałtyk przed rosyjską dywersją - przekonywał Donald Tusk.
- Skuteczne odstraszanie polega na twardych decyzjach w sytuacji naruszenia bezpieczeństwa Bałtyku - zatrzymania statku, aresztowania załogi i wyjaśnienia tego, kto stoi za aktem dywersji - uważa premier.
Kolejne incydenty na Bałtyku
NATO wysyła na Morze Bałtyckie dwa okręty, by wzmocnić nadzór w związku z przypadkami uszkodzenia podmorskich kabli – powiedziała w piątek minister spraw zagranicznych Finlandii Elina Valtonen. Zastrzegła jednak, że całej morskiej infrastruktury nie da się ochronić.
O uszkodzenie elektroenergetycznego kabla EstLink2 podejrzewany jest tankowiec Eagle S, który 25 grudnia płynął z Petersburga do Egiptu z ładunkiem rosyjskiej benzyny. Śledczy zakładają, że uszkodzenie spowodowała ciągnięta po dnie kotwica. Statek został zatrzymany przez fińskie służby i sprowadzony w stronę wybrzeża kilka godzin po awarii EstLink2.
Polska liderem UE w handlu na Bałtyku
Według dotychczasowych informacji EstLink2 mógł zostać uszkodzony w podobny sposób jak gazociąg Balticconnector jesienią 2023 roku, o co podejrzewany jest chiński kontenerowiec NewNew Polar Bear, pływający pod banderą Hongkongu. W tym przypadku jednak statek wypłynął z Bałtyku, a śledztwo wciąż trwa. Chińskie media podają, że Pekin uważa, iż do uszkodzenia gazociągu doszło "przypadkowo" podczas silnego sztormu.