- Na jutro, na godzinę 14 zwołałem szczyt rolniczy. Spotkam się z liderami wszystkich protestujących grup. Jutro będziemy szukali rozwiązania problemu - powiedział Tusk w środę, podczas konferencji po spotkaniu w Warszawie z premierem Norwegii Jonasem Gahr Storem.
Szczyt rolniczy w Warszawie. Donald Tusk zapowiedział negocjacje z protestującymi
- Będziemy rozmawiać o możliwych dopłatach do zboża i innych środkach, które pozwolą sprzedać polskie zboże tak szybko, jak to możliwe - dodał Tusk. Podkreślił, że państwo może pomóc w skupie tego zboża, by np. polskie zboże było bardziej atrakcyjne cenowo od ukraińskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mamy bardzo poważny problem. Jesteśmy najbardziej proukraińskim państwem i narodem, ale jednocześnie mamy największe problemy w całej Europie wynikające z wojny. Cena za decyzję o wolnym handlu z Ukrainą jest za wysoka. My nie jesteśmy w stanie jej spłacić. Szukamy cały czas rozwiązania, które uchroni polski i europejski rynek od zalewu wyraźnie tańszymi produktami rolnymi. Nie możemy pozwolić, by ta pomoc przyniosła tak negatywne skutki dla naszych obywateli - podkreślił Tusk.
Donald Tusk: rozmawiamy o czasowym zamknięciu granicy z Ukrainą
Szef rządu przedstawił też wyliczenia, według których przed letnimi żniwami w magazynach w całej Europie jest dużo ponad 20 mln ton nadwyżki zboża, z czego 9 mln ton zalega w samej Polsce. - Nie mamy infrastruktury, która pomogłaby wywieźć je dalej - przyznał, zaznaczając, że nie jest w stanie "naprawić w dwa tygodnie czegoś, co osiem lat leżało odłogiem".
Premier przekazał, że strona polska rozmawia z Ukrainą m.in. o czasowym zamknięciu granicy. - Jestem gotów na twarde decyzje, jeśli chodzi o granicę, ale w porozumieniu z Ukrainą - powiedział szef rządu. Jak zaznaczył, Polska będzie proponowała na forum unijnym, żeby limity na produkty rolne z Ukrainy były dużo bardziej restrykcyjne.
We wtorek w Warszawie odbyły się protesty rolników. Postulaty manifestujących to odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE oraz obrona hodowli zwierzęcej w Polsce. Według organizatorów w proteście wzięło udział około 50 tys. uczestników.