"Władze TVP najpierw zdecydowały, że nie będą opłacane faktury na kwoty powyżej 100 tys. zł, ale później limit wypłat obniżono do 25 tys. zł" - informuje "Presserwis", który dotarł do korespondencji z kontrahentami telewizji.
TVP bez pieniędzy
Pieniądze pochodzące z opłat abonamentowych trafią do depozytu sądowego. Podjąć będą mogły je jedynie osoby, które będą zgodnie z prawem uznane za reprezentantów spółki - głosi uchwała przyjęta w środę przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej Daniel Gorgosz, likwidator TVP w likwidacji, wezwał przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego do zapłaty w terminie siedmiu dni od dnia doręczenia wezwania kwoty w wysokości ponad 38 mln zł tytułem "wpływów z opłat abonamentowych, które powinny zostać przekazane TVP SA w likwidacji w dniach 11 i 22 stycznia 2024 r., zgodnie z harmonogramem przekazanym spółce przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji".
"Wypłata oparta jest na prognozach, które mogą, a nie muszą się zrealizować. Wynika ona wyłącznie z praktyki i zwyczaju, a nie ma oparcia w przepisach prawa powszechnie obowiązującego" - podkreśla KRRiT.
"W związku z powyższym, wszelkie wystąpienia z żądaniami nie mają podstawy prawnej, a dodatkowo pochodzą od osób nieuprawnionych" - podała rada decydując, że pieniędzy nie przekaże, bo postawienie mediów publicznych w stan likwidacji przez ministra kultury uważa za nielegalne. Pieniądze trafią do depozytu sądowego i to sądy mają zdecydować, co dalej.
W uchwale podjętej 7 lutego KRRiT podtrzymała swoje stanowisko, decydując, że wypłata wpływów z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego dotyczącym postawienia tych spółek w stan likwidacji.