Barometr Zawodów pokazuje, w jakich profesjach brakuje rąk do pracy. W 2023 r. takich profesji jest 27, o trzy mniej niż w roku ubiegłym. "Nadal jednak jest na niej wiele specjalności, których niedobór utrudni firmom prowadzenie biznesu, pogarszając też jakość edukacji i opieki zdrowotnej" - podkreśla "Rz", która powołuje się na analizę wykonaną przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.
Z listy zawodów deficytowych zniknęli piekarze, gdyż ze względu na wysokie ceny energii piekarniom grozi zamknięcie, więc jednocześnie nie rośnie zatrudnienie.
Ucierpią przede wszystkim branże: logistyczna i kurierska, zdrowotna i sektor turystyczny. W co czwartym powiecie w kraju mogą być problemy z dostępnością zawodowych kierowców. Oni pracę zmieniają najczęściej, w ostatnim czasie dokonało tego 41 proc. osób.
– Najbardziej doceniani są oczywiście kandydaci z doświadczeniem, najlepiej powyżej trzech lat, ale firmy gotowe są też zatrudniać pracowników bez żadnego doświadczenia, a nawet uprawnień - mówi w "Rz" Mateusz Żydek z agencji zatrudnienia Randstad.
Pielęgniarek brakuje w całym kraju
Przed ogromnym wyzwaniem stoi służba zdrowia. W 90 proc. regionów jest deficyt pielęgniarek i położnych. W 84 powiatach ten problem określa się jako "bardzo duży".
Po pandemii COVID-19 zaczęło brakować również psychologów i psychoterapeutów. "Pogorszenie kondycji psychicznej Polaków, nasilone w minionym roku przez wojnę w Ukrainie i kryzys inflacyjny, zwiększa z roku na rok zapotrzebowanie na tych specjalistów, których niedobór jest odczuwalny w 329 powiatach" - wskazuje dziennik.
Nauczycieli brakuje stale
W Polsce permanentnie brakuje też nauczycieli, chociaż Przemysław Czarnek ogłosił niedawno masowe zwolnienia, gdy "wejdzie potężny niż demograficzny", czyli w ciągu najbliższych kilku lat. Minister edukacji i nauki powiedział dla "Radia Zet", że pracę może stracić 100 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kogo brakuje? Mowa o nauczycielach przedmiotów zawodowych, ogólnokształcących i z uprawnieniami do nauki w szkołach specjalnych.
Informatycy potrzebni od zaraz
Z kolei w dużych miastach brakuje informatyków. Ci są "jednymi z najbardziej pożądanych specjalistów, pomimo widocznych już oznak spowolnienia w branży IT. W tym roku zamierza ich rekrutować prawie cztery na dziesięć firm" - czytamy w "Rzeczpospolitej". Szacuje się, że brakuje nawet 25 tys. specjalistów IT.