Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|
aktualizacja

Ubiegły rok był rekordowy dla rynku LNG. "Walka o pozycję lidera wciąż trwa"

Podziel się:

W 2022 r. Polska odebrała w Świnoujściu aż 58 transportów LNG o łącznym wolumenie ok. 4,23 mln ton. To blisko 1,45 mln ton więcej niż w 2021 r. Tymczasem na rynku LNG wciąż trwa walka o to, kto zajmie pozycję lidera.

Ubiegły rok był rekordowy dla rynku LNG. "Walka o pozycję lidera wciąż trwa"
Zdaniem Andrzeja Sikory, prezesa ISE, w tym roku USA mogą zostać liderem w eksporcie LNG na świecie.fot. Adobe Stock. (Licencjodawca, Wojciech Wrzesien)

Przez gazoport w Świnoujściu odbieraliśmy średnio ok. 490 mln metrów sześciennych skroplonego gazu (LNG) miesięcznie. Tylko w czwartym kwartale 2022 r. odebraliśmy ok. 1,7 mld metrów sześciennych. Co ciekawe, oprócz transportów z USA i Kataru odebraliśmy także m.in. jeden transport gazu z Trynidadu i Tobago oraz pierwszy w historii transport LNG z Egiptu.

- Obecne dane wskazują, że w 2022 r. to Katar będzie największym eksporterem LNG, zbliżając się do 80 mln ton LNG rocznie. Walka o pierwszą pozycję eksportera nie jest jednak zakończona. Niektóre dane mówią, że Australia może osiągnąć 81 mln ton LNG. Na trzecim miejscu uplasowały się z kolei Stany Zjednoczone, które wyeksportowały ok. 77 mln ton - komentuje Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych ( ISE).

Polska wykorzystała swoje moce w 100 proc.

Z danych ISE wynika, że w ubiegłym roku Polska odebrała 38 transportów z USA o łącznym wolumenie ok. 2,37 mln ton LNG (ok. 3,23 mld metrów sześciennych). A także 17 dostaw z Kataru - ok. 1,67 mln ton (ok. 2,30 mld metrów sześciennych) oraz dwa transporty z Nigerii po ok. 0,13 mln ton LNG (ok. 0,17 mld metrów sześciennych).

Od 2015 r. odebraliśmy już 206 transportów LNG. Według danych Gaz System obecne techniczne możliwości regazyfikacyjne polskiego terminala LNG wynoszą 6,2 mld metrów sześciennych, można więc stwierdzić, że wykorzystaliśmy moce odbiorcze prawie w 100 proc. - ocenia Andrzej Sikora.

Z najnowszego raportu ISE wynika także, że rekordowy rok zanotowała również Litwa. W ubiegłym roku w tym kraju odebrano ok. 2,8 mln ton LNG, czyli ok. 3,8 mld metrów sześciennych. To wzrost o ok. milion ton LNG, czyli ok. 1,38 mld metrów sześciennych w porównaniu z poprzednimi latami. Na Litwę przypłynęło 36 transportów, głównie z USA, w tym sześć transportów zakupionych przez PGNiG.

W ubiegłym roku również Chorwacja zdecydowała się zwiększyć przepustowość swojego pływającego terminalu do skroplonego gazu ziemnego z obecnych 2,9 mld metrów sześciennych rocznie do 6,1 mld metrów sześciennych.

Ponadto z końcem 2022 r. operator terminala FSRU na chorwackiej wyspie Krk poinformował, że w ciągu dwóch lat eksploatacji infrastruktura pozwoliła na odbiór 50 transportów LNG oraz na wprowadzenie do sieci gazowej 4 mld metrów sześciennych gazu ziemnego.

- Głównymi dostawcami LNG do Chorwacji są przede wszystkim USA, ale pojawiały się również transporty z Egiptu, Nigerii, Trynidadu i Tobago oraz przeładunki z Dunkierki, Zeebrugge i Barcelony. Co ciekawe odbiorcą gazu nie była tylko Chorwacja, ale także Węgry czy Słowacja - wyjaśnia prezes ISE.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

W 2022 pierwszy transport LNG odebrały Niemcy

W grudniu do krajów odbierających LNG dołączyły także Niemcy. Terminal FSRU Hoegh Esperanza w ramach testów przesłał 21 grudnia 2022 r. pierwsze 4 mln metrów sześciennych do niemieckiej sieci gazowej.

Jak podaje ISE, terminal w Wilhelmshaven jest pierwszym z sześciu terminali FSRU w Niemczech, które mają zostać uruchomione do końca 2023 r. w celu zastąpienia rosyjskich dostawy gazu ziemnego. Pierwszy transport LNG z USA spodziewany jest w Niemczech już na początku stycznia 2023 r..

- W tym kontekście warto dodać, że pod koniec grudnia w porcie Inkoo Finlandii zadokował terminal FSRU Exemplar, który pozwoli na import LNG przez Finlandię i Estonię. Terminal opiera się o dziesięcioletnią umowę czarterową podpisaną przez Excelerate Energy i Gasgrid Finland w maju 2022 r. - podaje Andrzej Sikora.

Nigdy dotąd nie nałożono tylu sankcji na jeden kraj

Ubiegły rok w sektorze energetycznym upłynął pod znakiem chaosu i odwrócenia panujących od wielu lat trendów. Atak Rosji na Ukrainę zmienił także układ sił w sektorze energetycznym nie tylko Europie, ale także na świecie. Konsekwencją wojny był również szok gospodarczy, kryzys ekonomiczny, spadek wartości pieniądza, wysoka inflacja i widmo zbliżającej się recesji - ocenia Andrzej Sikora.

Dodaje, że nigdy dotąd w historii nie nałożono także tak wielu sankcji wobec jednego kraju, z którym formalnie świat nie znajduje się w stanie wojny.

Inne ważne wydarzenia jego zdaniem to m.in. wprowadzenie ograniczeń w handlu rosyjską ropą poprzez wprowadzenie embarga na jej sprowadzanie do Unii Europejskiej drogą morską. Kolejnym istotnym faktem było ustalenie przez Komisję Europejską limitu ceny na rosyjski gaz ziemny na poziomie 180/MWh, który ma obowiązywać od 15 lutego 2023 r.

Rosjanie ostrzelali też obiekty energetyki jądrowej w Ukrainie. Rosja zdecydowała się wręcz na otwarte łamanie prawa w tym zakresie.

Z kolei wybuchy na dwóch rosyjskich gazociągach Nord Stream i Nord Stream 2 przeszły na rynkach bez większego echa - Rosja już wcześniej wstrzymała dostawy gazu przez Nord Stream 1, a Nord Stream 2 nie został uruchomiony.

Ilość gazu z Rosji drastycznie spadła

Z raportu ISE wynika ponadto, że w 2022 r. Rosja dostarczyła do Europy tylko ok. 90 mld metrów sześciennych gazu. To spadek o ok. 80 mld metrów sześciennych w porównaniu z 2021 r.

Wydobycie gazu przez Gazprom spadło o rekordowe 100 mld metrów sześciennych. To największy spadek w historii koncernu i prawdopodobnie największy spadek wydobycia, jaki zanotował jakikolwiek inny koncern gazowy. Warto przypomnieć, że w 2009 r., w trakcie światowego kryzysu finansowego, Gazprom odnotował spadek o blisko 90 mld metrów sześciennych - komentuje prezes ISE.

Jego zdaniem wciąż nie wiadomo, ile gazu Rosjanie po prostu spalili. Przypomnijmy w sierpniu Rystad Energy informował, że Rosjanie mogą spalać nawet 4,34 mln metrów sześciennych gazu dziennie.

W momencie, gdy dostawy gazu z Rosji spadają, zyskują inne kraje, przede wszystkim USA. Z danych ISE wynika, że np. we wrześniu 2022 r. blisko 87 metanowców opuściło USA, transportując ok. 6,3 mln ton LNG, z czego prawie 70 proc. ładunków, czyli 4,37 mln ton, trafiło do Europy.

Ostateczne dane za 2022 rok nie są jeszcze dostępne, ale ISE szacuje, że całkowity eksport LNG z USA do krajów członkowskich UE prawdopodobnie przekroczy 55 mld metrów sześciennych.

- Prognozuję, że Stany Zjednoczone pozostaną czołowym sprzedawcą LNG w Europie także w 2023 r. Jest to głównie spowodowane tym, że amerykańscy eksporterzy LNG dysponują większymi ilościami LNG dostępnymi do zakupów na rynku spot niż inni główni eksporterzy, w tym m.in. Katar - ocenia Andrzej Sikora w swojej analizie.

W 2023 roku USA mogą zostać liderem LNG

Wciąż nie wiadomo, kto był największym eksporterem LNG na świecie w 2022 r. Najprawdopodobniej pierwsze miejsce zajmie Katar. Z danych ISE wynika, że ten kraj wyeksportował 80 mln ton LNG. Jednak z uwagi na brak wszystkich danych może się zdarzyć, że pierwsze miejsce zajmie ostatecznie Australia, która w 2022 r. mogła sprzedać rekordową liczbę 81 mln ton LNG.

Trzecie miejsce na pewno należy jednak do USA, które wyeksportowały ok. 77 mln ton LNG. - Rodzi się pytanie, gdzie plasowałby się USA, gdyby nie czerwcowy pożar w terminalu Freeport. To pokazuje, że w 2023 r. to USA mogą zostać liderem w eksporcie LNG - podsumowuje Andrzej Sikora.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl