W 2018 r. władze Rzeszowa cieszyły się, że liczba zameldowanych w mieście przekroczyła 190 tys. "To pokazuje rozwój miasta" – podkreślał prezydent Tadeusz Ferenc.
Granicy 200 tys. zameldowanych przekroczyć się dotąd nie udało, a liczba zameldowanych zaczęła w ostatnich tygodniach spadać. Powód pierwszy jest ten sam, co we wszystkich miastach akademickich: studenci nie zameldowali się w akademikach, gdyż w związku z nauką zdalną wielu przebywa w domach rodzinnych. Drugi powód, dla którego meldunkiem jest zainteresowanych coraz mniej osób, to konieczność złożenia deklaracji, na podstawie której obliczana jest wysokość opłaty za odbiór śmieci – informuje rzeszowska "Gazeta Wyborcza".
Po tym, jak urzędnicy nabrali podejrzeń, czy wszystkie deklaracje zawierają prawidłowe dane dotyczące liczby osób zamieszkujących pod wskazanym adresem, rozesłali kolejne pisma, które miały to zweryfikować. Z wpisów na miejskich forach wynika, że ludziom taka kontrola nie przypadła do gustu. Ci, którzy w deklaracjach podali informacje zgodne z prawdą, są zniesmaczeni tym, że ktoś zarzucił im podawanie nieprawdy.
Doszło do nieporozumienia, przekonują urzędnicy
Właśnie od czasu rozesłania drugiej deklaracji zaczęło ubywać zameldowanych. Ludzie wymeldowali np. dzieci, które w rzeczywistości mieszkają w innym mieście, tak by nie były one uwzględniane w kalkulacji opłat.
Urzędnicy przekonują, że doszło do nieporozumienia, gdyż wysokość opłaty nie jest zależna od liczby osób zameldowanych, lecz faktycznie w domu czy mieszkaniu zamieszkujących.
- W tym przypadku meldunek nie ma znaczenia – tłumaczą rzeszowscy urzędnicy. – Zachęcamy osoby mieszkające w Rzeszowie do meldowania się, a także do składania tutaj swoich oświadczeń podatkowych – powiedział w rozmowie z "GW" Marcin Stopa, sekretarz Urzędu Miasta Rzeszowa.
Sposoby określania opłat za wywóz śmieci wywołują nieporozumienia w różnych miastach. W Warszawie, gdzie chciano powiązać wysokość opłaty ze zużyciem wody, mieszkańcy bardzo protestowali i pytali urzędników, co ma jedno do drugiego. Ostatecznie nowe zasady naliczania opłat nie wejdą w życie z początkiem grudnia.