Aktualizacja 8 kwietnia: Firma Bakoma poinformowała o tym, że lista polskich firm, które wycofały się lub nie z rynku rosyjskiego została zaktualizowana przez Yale School of Management. Obecnie klasyfikuje Bakoma Sp. z o.o. jako podmiot, który "zaprzestał wszelkiej współpracy z Rosją przed agresją".
Aktualizacja 7 kwietnia: w czwartek Uniwersytet w Yale zaktualizował swoją listę i zaklasyfikował wyżej firmę Black Red White, która dostała ocenę "C" w skali "A-F" - wskazał Jakub Mroczkowski z biura prasowego BRW. W uzasadnieniu czytamy, że spółka sprzedaje "rosyjską spółkę zależną", lecz "nadal ma znaczący udział w spółce działającej na Białorusi, która również zawiesiła rosyjski eksport".
Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie na arenie międzynarodowej rośnie presja na zagraniczne firmy, by opuszczały rosyjski rynek, odcinając w ten sposób prezydenta Władimira Putina od funduszy potrzebnych na prowadzenie ataku. Im więcej dociera zza naszej wschodniej granicy dowodów zbrodni dokonywanych na ludności cywilnej przez Rosjan, tym naciski m.in. ze strony konsumentów (ale też Wołodymyra Zełenskiego) są silniejsze.
Słynna amerykańska uczelnia Yale na bieżąco bada, jak zagraniczne firmy zareagowały na wojnę w Ukrainie. W zależności od reakcji przyznawane są im stopnie szkolne. Ocenę "niedostateczną" mają koncerny, które działają bez zmian.
Na koniec marca Yale przygotowało "polską" wersję listy wstydu. Najniższy stopień miało wówczas 10 firm z Polski. Cztery jednak w ciągu weekendu opuściły ten krąg, zauważył portal 300gospodarka. Dwie — Ciech i Teknotherm — trafiły na listę "wzorowych" firm, które wycofały się z Rosji. Dwie kolejne firmy — Polnord oraz Spółdzielnia Obrotu Towarowego Przemysłu Mleczarskiego — całkowicie usunięto ze zestawienia. Każda z tych firm wcześniej zaprzeczała informacjom o zaangażowaniu w Rosji.
"Dwóje" dla polskich firm z reakcji na rosyjską inwazję
Uczelnia Yale w najniższym kręgu zaktualizowanej "listy wstydu" wskazuje zatem sześć polskich firm: Black Red White, Elektromontaż Poznań, Milk Hydrosan, Reichle & De-Massari, Makrochem oraz Bakoma. Dwie pierwsze także zaprzeczają w rozmowie z portalem 300gospodarka, że działają w Rosji.
Black Red White przysłało do redakcji money.pl oświadczenie, w którym podkreśla, że nie sprzedaje mebli na rynkach rosyjskim i białoruskim, a sama spółka rozpoczęła proces wycofywania się z Rosji już w 2018 r. W samej Rosji działała pod szyldem BRW – Mebel Sp. z o. o. - spółka ta jest w likwidacji (jeden sklep do niej należący - również) operacyjnej od 2020 r., a jej udziały są sprzedawane.
Inne sklepy w Rosji używające logo firmy nie należą (i nie są powiązane) do Black Red White SA i bezprawnie posługują się znakami towarowymi. Black Red White SA podjęła w tym zakresie kroki prawne - czytamy w oświadczeniu.
Stopień wyżej są firmy "grające na zwłokę", czyli wstrzymujące inwestycje. Tutaj Yale wymienia z polskich spółek: Cersanit, Polpharma, PERN, Gaz-System oraz LOTOS.
PERN po publikacji tekstu wysłał do redakcji oświadczenie, że "realizuje wyłącznie usługi związane z logistyką surowcowo-paliwową na rzecz Klientów, a co za tym idzie, gwarantuje bezpieczeństwo energetyczne Polski".
Dalej koncern podkreśla, że "PERN nie świadczy usług związanych z handlem ropą. Nie dokonuje jej zakupów ani przerobu. Gwarantuje pełną obsługę i elastyczność w zakresie transportu, przeładunku oraz magazynowania ropy naftowej i paliw, zakupionych przez Klientów".