"Najwyższa Izba Kontroli stojąc na straży majątku i środków publicznych podjęła w 2022 r. dwie planowe kontrole w PKN ORLEN, w których spółka uniemożliwiła przeprowadzenie czynności przez kontrolerów" - głosi oświadczenie prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia, którego treść przytacza portal tvn24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrole NIK w Orlenie. Marian Banaś zawiadamia prokuraturę
Jak czytamy, pierwsza z kontroli dotyczyła wydatków m.in. PKN Orlen i Fundacji Orlen na działalność sponsoringową, medialną, usługi prawne i konsultingowe oraz zasad przyznawania darowizn na rzecz fundacji. Druga zaś obejmowała działania w zakresie poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym. "W ramach tej kontroli kontrolerzy NIK mieli zbadać także proces połączenia PKN Orlen S.A. z Lotos S.A. oraz PGNiG S.A." - wyjaśniono.
NIK zajęła się sprawą działań Orlenu w związku z licznymi wnioskami i skargami kierowanymi do izby. "Tematyka i zakres kontroli dotyczy wydatków i transakcji liczonych nie w setkach milionów, ale miliardach złotych. Wydatki samego PKN Orlen na usługi obce to 3 miliardy złotych rocznie. Obecnie osoby decydujące o wydatkowaniu tak dużych kwot posiadanych przez spółki z udziałem Skarbu Państwa, twierdzą, że nie należy kontrolować ich wydatków" - czytamy.
Banaś wskazał, że "kontrole te zostały udaremnione", a kontrolerów "nie dopuszczono do wykonywania ich ustawowych obowiązków". Szef NIK poinformował, że "w obu kontrolach władze w zdecydowanej większości spółek z udziałem Skarbu Państwa i ich przedstawiciele uniemożliwiają kontrolerom Najwyższej Izby Kontroli rozpoczęcie czynności kontrolnych" i "tym samym odmawia się im prawa wglądu do dokumentów i nie udziela stosownych informacji".
W opinii Banasia "obecne zachowanie PKN Orlen S.A. i innych spółek z udziałem Skarbu Państwa to działania zmierzające do uniemożliwienia realizacji uprawnień kontrolnych Najwyższej Izby Kontroli wynikających wprost z Konstytucji RP oraz ustawy o NIK". Prezes NIK zdecydował się na powiadomienie prokuratury.
"Podjąłem decyzję o złożeniu zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie, tj. w zakresie wywierania wpływu na czynności urzędowe konstytucyjnego naczelnego organu kontroli oraz w zakresie fałszywego oskarżenia o przestępstwo" - poinformował Banaś.
Orlen odmówił kontroli
Przypomnijmy, na początku stycznia Radio Zet podało, że PKN Orlen i Fundacja Orlen odmówiły podjęcia czynności kontrolnych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Prezes NIK powiadomił o tym marszałek Sejmu. W piśmie skierowanym do Elżbiety Witek Banaś wskazał m.in., że kontrolerzy są zastraszani przez koncern doniesieniami do prokuratury.
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, odnosząc się do sprawy, stwierdził, że nie ma podstawy prawnej do podjęcia kontroli przez NIK w Orlenie. - Chciałbym, żeby NIK nie łamała prawa. Mam cztery opinie kancelarii, które mają wysoką renomę, że NIK ma kontrolować środki publiczne - powiedział Obajtek na antenie TVP Info.
[AKTUALIZACJA 20 lutego 2023 r.]
Po publikacji artykułu pełnomocnik PKN Orlen wskazał, że nieścisła jest informacja, że PKN Orlen uniemożliwia NIK przeprowadzenie kontroli i nie dopuszcza kontrolerów do wykonywania ich ustawowych obowiązków. PKN Orlen współpracuje z NIK w zakresie kontroli, do których NIK jest uprawniona przepisami prawa.