Nieco ponad dwa lata temu funkcjonariusze z Krakowa zatrzymali mężczyznę, który w swoim domu zbudował nielegalne studio do udostępniania kanałów telewizyjnych w internecie.
Zasada była prosta - mężczyzna miał dostęp do płatnych platform satelitarnych, ale nie korzystał z nich sam. Sygnał nielegalnie udostępniał w internecie (tzw. sharing) i pobierał za to opłaty.
Jego "klienci" np. za mecz swojej ulubionej drużyny płacili znacznie mniej niż kosztowałoby ich podpisanie umowy z operatorem telewizyjnym. Mężczyzna mocno się na tym procederze wzbogacił, bo policjanci zabezpieczyli nawet milion złotych przy zatrzymaniu.
W listopadzie zapadł wyrok w tej głośnej sprawie. Mężczyzna musi naprawić szkody, które wyrządził dwóch telewizjom - Cyfrowemu Polsatowi oraz Canal+ Polska. Obie firmy otrzymają od mężczyzny po 526 tysięcy złotych.
To oznacza, że 31-latek będzie musiał oddać w sumie ponad milion złotych. Do tego został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Wyrok jest już prawomocny, a wydał go Sąd Rejonowy w Wieliczce.
"Sprawa miała charakter rozwojowy i w toku postępowania zatrzymano jeszcze jednego podejrzanego w tej sprawie. Drugi z mężczyzn został również prawomocnie skazany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby oraz zapłatę odszkodowania na rzecz pokrzywdzonych" - informuje Cyfrowy Polsat. Szczegółów jednak nie zdradza.